Na wniosek komendanta legnickiej policji podinsp. Zbigniewa Kopija, Prokuratura Rejonowa w Legnicy wszczęła postępowanie sprawdzające w sprawie molestowania w wydziale ruchu drogowego. Niewłaściwego zachowania miał się dopuszczać asp. szt. Waldemar W. Po ujawnieniu afery stracił stanowisko kierownika drogówki i został przeniesiony do sztabu.
Na Waldemara W. poskarżyła się cywilna pracownica policji, znajdująca się obecnie w okresie wypowiedzenia. W 2017 roku, gdy umieszczono ich we wspólnym pokoju, zaczął robić przy niej seksualne uwagi. “Czego ty jesteś taka oporna, mogło by być miło. Zobacz, jakie ładne córki robię”, “Ależ chętnie bym się z tobą wypocił”, “Chcesz żelka czy wolałabyś coś twardszego”, “Taki fajny masz dekolt, zanurkowałbym tam”, “Złapałbym cię za kitę i docisnął do ściany”, “Dziwaczejesz, bo faceta ci potrzeba, bolca. Wiesz, że ja oferuję pomoc”, “Wpadłbym co ciebie na masaż albo kolację ze śniadaniem”, “Ależ ja bym cię przełożył przez kolano i klaps” – podaje przykłady Gazeta Wyborcza. Według skarżącej się kobiety, w pracy Waldemar W. paradował przed nią w bieliźnie. Kręcił biodrami: “Zobacz, jak słoń macha trąbą”. Proponował, by “złapała słonia za ucho”. Ocierał się. Obleśnie oblizywał wargi.
Wojewódzka Komenda Policji we Wrocławiu przeprowadziła postępowanie dyscyplinarne, które wykazało “”fakt kierowania przez funkcjonariusza wobec jednej z pracownic wypowiedzi wykraczających poza standardowe formy komunikacji przyjęte w organizacji hierarchicznej”. Zdaniem KWP, zachowanie Waldemara W. nie miało jednoznacznych znamion mobbingu, za to bez wątpienia naruszało zasady etyki zawodowej. Chcąc uciąć spekulacje, komendant legickiej policji przekazał zebrane materiały prokuraturze, aby zbadała sprawę pod kątem molestowania seksualnego.
Asp. szt. Waldemar W. już nie kieruje drogówką. Po rozmowe dyscyplinującej został przeniesiony do sztabu. Ofierze jego umizgów wręczono wypowiedzenie, uzasadniając to reorganizacją w Komendzie Miejskiej Policji w Legnicy.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI