- W dniu 4 lipca 2018 roku Prokurator Rejonowy w Lubinie skierował do Sądu Okręgowego w Legnicy akt oskarżenia przeciwko Natalii W. oskarżając ją o dokonanie zbrodni podwójnego zabójstwa swoich dzieci: 13-miesięcznej Laury i 12-letniej Emilii – informuje Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Natalia W. ma 33 lata. Razem z córkami i konkubentem – ojcem młodszej z dziewczynek – mieszkała przy ul. Cedrowej w Lubinie.
- Od pewnego czasu dochodziło pomiędzy partnerami do konfliktów, głównie z powodu zazdrości Natalii W. o jej konkubenta – relacjonuje ustalenia śledztwa prokurator Lidia Tkaczyszyn.
Do przesilenia między partnerami doszło 23 stycznia 2018 roku. Z rana Natalia W. wyprosiła z mieszkania swoją babcię, która przyjechała pomóc w opiece nad dziećmi. Potem kazała wyjść konkubentowi, który dopiero co wrócił z nocnej zmiany.
Kobieta została sama w domu. Sięgnęła po nóż. Zadała nim 13-miesięcznej Laurze i 12-letniej Emilii szereg ran kłutych i ciętych w różne części ciała. Potem sama próbowała popełnić samobójstwo.
Kiedy konkubent Natalii W. waz z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Lubinie i patrolem policji po rozwierceniu zamka w drzwiach wszedł do mieszkania, obie dziewczynki leżały na kanapie w pokoju. Laura nie żyła. 12-letnia Emilia w stanie ciężkim została zabrana przez karetkę do lubińskiego szpitala, gdzie jeszcze tego samego dnia zmarła.
Natalia W. żyła mimo licznych obrażeń. Interweniujący znaleźli ją w przedpokoju Stanie przed legnickim sądem oskarżona o zabicie córek.
- Przesłuchana w charakterze podejrzanej Natalia W. przyznała się do popełnienia zarzucanej jej zbrodni i złożyła wyjaśnienia zgodne z ustaleniami śledztwa – informuje Lidia Tkaczyszyn. – Twierdzi, że jej konkubent chciał odebrać jej ich wspólną młodszą córkę oraz sprawić, by starsza córka trafiła do swojego ojca, czemu przeczą przesłuchani w sprawie świadkowie. Oskarżona nie potrafiła podać powodów, dla których dokonała tego czynu.
Prokuratura zastanawiała się, czy Natalia W. była poczytalna, gdy zabijała córki. Zlecono jej obserwację psychiatryczną Biegli psychiatrzy i psycholog potwierdzili poczytalność kobiety. Nie rozpoznali u oskarżonej choroby psychicznej ani innych zakłóceń psychicznych znoszących albo ograniczających w znacznym stopniu możliwość pokierowania swoimi czynami. Ich, motywacja czynu Natalii W. nie miała charakteru chorobowego.
Natalii W. grozi co najmniej 12 lat pozbawienia pozbawienia wolności. Sąd może orzec jednak surowszą karę: 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
