Po rocznym śledztwie Prokuratura Rejonowa w Lubinie skierowała do Sądu Okręgowego w Legnicy akt oskarżenia przeciwko 71-letniej Zofii K. Kobieta będzie odpowiadać za nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku czego zginęła jedna osoba a wielu innych doznało obrażeń. Zofia K. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że to motocykliści wjechali w jej samochód.
Do wypadku doszło 14 września 2019 roku ok. godz. 13 na drodze krajowej nr 36 w Miłosnej, między Lubinem a Prochowicami. Widoczość była bardzo dobra. Nie było mgły, nie padało, warunki atmosferyczne sprzyjały bezpiecznej jeździe. Zofia K. jechała sama osobową Hondą Civic z Wrocławia do Lubina. W przeciwnym kierunku z Głogowa do Wrocławia jechała kolumna 10 motocyklistów z klubu motorowego. Wymijając ich, Zofia K. zjechała ze swojego pasa na przeciwny pas ruchu. Jej honda uderzyła lewym przodem w motocykl jadący jako pierwszy, a potem w kolejne maszyny z kolumny, obróciła się i stanęła w poprzek jezdni, co sprawiło, że wpadali na nią kolejni motocykliści. Jeden z nich zmarł na miejscu w wyniku odniesionych w wypadku ran. Ośmiu jego kolegów doznało obrażeń, w tym jeden cieżkich a sześciu na okres powyżej 7 dni.
- Jak wynika z ustaleń śledztwa, w samochodzie oskarżonej w chwili wypadku był niesprawny układ kierowniczy, co powodowało niestabilność w prowadzeniu pojazdu i konieczność wykonywania stałych korekt kierownicą. Zdaniem biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego niesprawność ta powstała znacznie wcześniej przed zdarzeniem oraz była słyszalna i wyczuwalna dla kierowcy – informuje prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – W świetle takich ustaleń śledztwa prokurator oskarżył Zofię K. o to, że naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, tj. zasadę sprawności technicznej pojazdu.
Przesłuchana w charakterze podejrzanej Zofia K. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Twierdzi, że to nie ona wjechała w motocyklistów tylko oni w nią.
- Takiej wersji obrony przeczą liczne zgromadzone w śledztwie dowody, które wykluczyły zarówno przyczynienie się pokrzywdzonych motocyklistów do zdarzenia, jak i jego spowodowanie – komentuje Lidia Tkaczyszyn. – Jak wynika z dowodów, a w tym opinii z zakresu stanu technicznego pojazdów uczestniczących w zdarzeniu oraz ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków, stan techniczny motocykli nie budził żadnych zastrzeżeń, a kierujący nimi motocykliści nie naruszyli żadnych zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Poruszali się swoim pasem ruchu.
Prokurator zatrzymał oskarżonej prawo jazdy. Za czyn, o który prokurator oskarża Zofię K., grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od roku do lat 15.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI