Druga rozprawa w procesie Krzysztofa Piotrowskiego, prezesa Stowarzyszenia Kibiców “Tylko Miedź” nie przyniosła rozstrzygnięcia. Sąd rozpatruje odwołanie się Piotrowskiego od nakazu zapłaty 450 złotych grzywny za wystawienie flagi z samochodu, zatrzymanie auta w niedozwolonym miejscu i zlekceważenie poleceń policjanta podczas majowego przejazdu kibiców Miedzianki przez Legnicę. Dziś jako świadkowie zeznawali policjanci, którzy go ukarali.
Zdaniem obrońcy Krzysztofa Piotrowskiego, w zeznaniach policjantów pojawiła się istotna nieścisłość. Pierwszy zeznał, że nie miał bezpośredniego kontaktu z ukaranym kierowcą, a polecenia wydawał mu znakami. Drugi twierdził, że kolega rozmawiał z Piotrowskim. Jak było naprawdę ma pokazać nagranie wideo z radiowozu. Sąd chce je obejrzeć, dlatego odroczył rozprawę do 13 grudnia.
Policjanci potwierdzili, że wystawiona przez okno klubowa flaga mogła być zagrożeniem dla innych użytkowników drogi. Odnosząc się do zarzutu tamowania przez Piotrowskiego ruchu na skrzyżowaniu, wskazywali położone 200 metrów dalej miejsce, gdzie mógł zatrzymać auto bez łamania prawa.
Nie był to pierwszy taki przejazd przez miasto. Przy każdym obecna była policja, pilotując kawalkadę aut i zabezpieczając miasto. Nigdy wcześniej nie zabraniała uczestnikom wystawiania flag z samochodów.
Ostra szopa i tyle, policja zeznaje i sama się w tym gubi, przeciwne zeznania to powinno dać Sędziemu do myślenia, robienie z igły widły i tyle. Łysy jesteśmy z Tobą!!!