Tadeusz Krzakowski negatywnie zaopiniował zgłoszone przez radnych Platformy Obywatelskiej projekty dwóch uchwał wprowadzających nowe zasady dotowania prywatnych żłobków i klubów dziecięcych. W intencji wnioskodawców zmiana ma skłonić przedsiębiorców do obniżenia opłat pobieranych przez za pobyt w placówce. Zdaniem prezydenta, uchwały zadziałają na szkodę rodziców.
Pierwsza z projektowanych uchwał znosi Uchwałę w sprawie wysokości i zasad ustalania oraz rozliczania dotacji celowych dla podmiotów prowadzących żłobki kub kluby dziecięce na terenie gminy Legnica. Na jej podstawie przedsiębiorcy prowadzący żłobki i kluby dziecięce od 1 września otrzymują za każde przyjęte dziecko dotację w wysokości – odpowiednio – 500 i 300 złotych.
Drugi projekt zakłada wprowadzenie w to miejsce bonu żłobkowego, który miałby być wypłacany rodzicom, zamierzającym umieścić swe dziecko w niepublicznym przedszkolu lub klubie dziecięcym. Projektodawcy – radni Maciej Kupaj i Jarosław Rabczenko (PO) – liczą, że takie rozwiązanie wymusi obniżenie opłat pobieranych za pobyt w placówkach na terenie miasta, które będą musiały cennikiem albo ofertą dodatkowych zajęć konkurować o klientów.
Oba projekty mają być głosowane w poniedziałek na sesji Rady Miejskiej Legnicy. Prezydent Tadeusz Krzakowski uważa, że w interesie rodziców jest ich odrzucenie. Dlaczego? Wiceprezydent Dorota Purgal wyjaśnia, że po wprowadzeniu dotacji ilość miejsc w prywatnych żłobkach i klubach dziecięcych wzrosła z 36 do 125. Przygotowana w lutym przez prezydenta uchwała przyniosła oczekiwany efekt: rodzicom łatwiej znaleźć miejsce dla swych pociech. Ceny w żłobkach nie spadły, ale też nie wzrosły, a przedsiębiorcy wkalkulowali dotacje w swoje biznesplany. Zmiana zasad spowoduje, że część z nich zakończy działalność i będzie trudniej znaleźć dziecku opiekę w żłobku.
Zdaniem Doroty Purgal, do ubiegania sie o dotacje rodziców może też zniechęcać skomplikowana procedura wiążąca się z bonem żłobkowym.
Prezydent Tadeusz Krzakowski odbiera działania radnych opozycji jako taktyczną zagrywkę, mającą zdyskredytować jego pomysł. – Nie godzę się na to, by poprzez takie wyścigi doprowadzić do likwidacji miejsc w żłobkach – mówi ostro.
FOT. PIXABAY.COM/ @PEXELS