Na piątek trzynastego zaplanowano otwarcie wystawy „Portrety w zawieszeniu” Katarzyny Rotkiewicz-Szumskiej. Autorka – wszechstronna artystka, która prócz malarstwa działa też w obszarze teatru oraz muzyki – niedawno powróciła z Jerozolimy, gdzie zajmowała się projektem „Szukając Jezusa” (to najnowsze przedsięwzięcie artystyczne Katarzyny Kozyry, do którego została zaproszona).
Malarstwo Katarzyny Rotkiewicz-Szumskiej jest ekspresyjne nie¬zależnie od motywu, niezależnie od tego, czy artystka porusza się na granicy abstrakcji i figuracji, czy jak ostatnio – najchętniej maluje figuratywnie. Zniekształca wizerunek kamienia, człowieka, zabawki, a jednak nie zatraca realności ich przedstawienia. Na swo¬ich modeli wybiera postacie ze zdjęć, obiekty z bliskiego otoczenia, pejzaż widziany z okna pracowni.
To uważność pozwala uchwycić spojrzenie kilkuna¬stu twarzy ze zbiorowej fotografii w mini formacie w gazecie, potem wyciągnąć te twarze, uczynić z nich bohaterów obrazu, dodać wyrazu ich zamazanym rysom, wyostrzyć ich spojrzenie, pokazać jak są in¬trygujące. Wyjęte ze swojego kadru i wstawione w kadr obrazu zy¬skują na sugestywności, zaczynają grać jakieś nowe role. To portrety, za którymi czai się historia, chęć opowiadania. Znowu: niby realizm, ale daleki od wiernego odtwarzania rzeczywistości. Portret to dla ar¬tystki w ogóle nowe doświadczenie.
„Wcześniej malowałam abstrak¬cyjne pejzaże – mówi autorka – balansowałam na granicy realu i nie-realu. Gdy zaczęłam malować twarze, okazało się, że to niekończący się temat. Twarze ze zdjęć robionych przeze mnie (od lat dużo foto¬grafuję), twarze z przypadkowych zdjęć z gazet (tu się zdarzają perełki, bardzo inspirujące), z książek, twarze z rzeźb, obiektów z naszego domu. Na niektóre patrzyłam codziennie, ilekroć się bu¬dziłam, i wiedziałam, że w końcu muszę je namalować. Chcia¬łabym zresztą wątek tych domowych twarzy pociągnąć dalej. One wcale nie są takie znów martwe! Wierzę w siłę przypadku, który często nadaje nowe znaczenia zwykłym rzeczom, wierzę w nieocze¬kiwane i nieprzewidywalne zestawienia nabierające nagle ni stad ni zowąd wielkiej siły. Trzeba tylko rozglądać się wokół”.
Katarzyna Rotkiewicz-Szumska zajmuje się malarstwem i teatrem. Absolwentka wydziału Malarstwa i Grafiki Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku. Dyplom w 1983 r. u prof. Jerzego Krechowicza. Od 1992 roku współtworzy Teatr Cinema, awangardową formację działającą na pograniczu sztuk wizualnych i teatru ruchu. Współorganizuje Festiwal Muzyki Teatralnej w Jeleniej Górze, autorski projekt Teatru Cinema. Laureatka nagrody Niezależnej Fundacji Popierania Kultury Polskiej im. Jerzego Bonieckiego i stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Mieszka
i pracuje w Michałowicach, w Karkonoszach, w domu będącym również siedzibą teatru i miejscem realizacji wielu projektów i rezydencji artystycznych.
Źródło: Galeria Sztuki w Legnicy
FOT. GALERIA SZTUKI W LEGNICY