Legnicka policja od ponad trzech lat przechowuje w swoim magazynie zarekwirowany w 2018 roku Pomnik Czystości Narodu – dmuchaną gumową kaczuszkę na postumencie z kartonów. Prowadziła postępowanie w sprawie ustawienia na pl. Słowiańskim bez zgody zarządcy “konstrukcji kartonowo-gumowej”, ale je umorzyła w związku z niewykryciem sprawców.
W nocy z 31 marca na 1 kwietnia 2018 roku nieustaleni członkowie grupy, która określała się jako Aktywna Legnica albo Żółta Alternatywa, tchnęli powietrze w gumową kaczuszkę i pod osłoną ciemności zainstalowali ją w miejscu zdemontowanego Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej na pl. Słowiańskim w Legnicy. Jako postument zastosowali owinięte czarnym stretchem kartony.
“(…) nawiązując do prowadzonej w naszej ojczyźnie akcji oczyszczania z brudów narodu polskiego oraz wstawania przez niego z kolan, chcemy, by kolana te były czyste.” – wyjaśniali sens swych działań na Facebooku. “Umieszczając na cokole Kaczkę Myjkę w nieprzypadkowym miejscu, miejscu, w którym przez lata tkwił pomnik, który prowokował i dzielił nas Polaków, chcemy wprowadzić dobrą, czystą zmianę. Pomnik Czystości Narodu to odpowiedni symbol na współczesne czasy, kiedy z Małej Moskwy zrodziła się Wielka Legnica. Tym pomnikiem otwieramy oczy niedowiarkom, mówimy TAK, POTRAFIMY i nie jest to nasze ostatnie słowo.”
Wzniesiony ukradkiem Pomnik Czystości Narodu przetrwał na wolności około jedną godzinę. Potem zaaresztowała go drogówka, upchnęła w radiowozie i wywiozła w niezanym kierunku. Choć właściciel terenu – Zarząd Dróg Miejskich w Legnicy – nie zgłaszał żadnych pretensji, w Komendzie Miejskiej Policji bezzwłocznie wszczęto pstępowanie o wykroczenie polegające na bezprawnym umieszczeniu “konstrukcji kartonowo-gumowej” na cudzym terenie. Kaczuszka wraz z wtłoczonym doń oddechem sprawcy została zabezpieczona jako dowód naruszenia prawa, do ewentualnego wykorzystania przed sądem. Anonimowi budowniczowie pomnika wielokrotnie dopominali się później o swą własność. “Uwolnić kaczkę!” – pisali w mediach społecznościowych, ich apele zostały jednak zignorowane przez policję.
“Postępowanie zostało umorzone z powodu nie wykrycia sprawcy wykroczenia. W dalszym ciągu dmuchana kaczka znajduje się w magazynie” – przed 2 tygodniami napisała w odpowiedzi na nasze pytania podkom. Jagoda Ekiert, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
Moje trzy grosze. W tym miejscu chciałbym zwrócić się do budowniczych Pomnika Czystości Narodu o pomoc organom ścigana, tzn. ujawnienie się. Sprawa jest poważna. Jeśli dalej będą nieuchwytni, to kaczka zgnije na legnickiej komendzie. W imię dobrej, czystej zmiany nie można do tego dopuścić. Piotr Kanikowski
FOT. FACEBOOK.PL/ AKTYWNA LEGNICA
Drukuj
Email
