Legnicka policja legitymowała uczestników spontanicznego zgromadzenia w obronie Sądu Najwyższego, które we wtorkowy wieczór zebrało się przed gmachem Sądu Okręgowego na ul. Złotoryjskiej. Czy zamierza wszcząć przeciwko nim jakieś czynności?
- Nie – odpowiada podkom. Iwona Król-Szymajda, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Legnicy. – To było zgromadzenie spontaniczne. Policjanci byli tam wyłącznie, by ustalić jego cel. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Na protest przyszło około sto osób. Hasła są mniej więcej te same, co przed rokiem, kiedy w Polsce masowo odbywały się protesty w obronie sędziowskiej niezależności: “Europo, nie odpuszczaj!”, Wolne sądy”, “KonsTYtucJA”. Do radykalniejszych działań wzywał Grzegorz Żurawiński, nestor legnickiego dziennikarstwa. Przypominał, że Andrzej Duda obejmując urząd prezydenta RP przysięgał dochować wierności Konstytucji.
- Proszę państwa, to jest największe krzywoprzysięstwo, jakie złożono – mówił Grzegorz Żurawiński. – To jest podstawowy argument, żeby zażądać dymisji tego pana. Prezydent powinien się zrzec tej funkcji. Albo my, naród, powinniśmy zażądać ustąpienia tego człowieka z urzędu. Przysięgałeś, złamałeś przysięgę – odejdź. Zróbmy to zamiast świętować kolejne rocznice tego, co nam się jako społeczeństwu nie udało. Inaczej będziemy śpiewać za Janem Kochanowskim, że i przed szkodą, i po szkodzie Polak głupi.
Zdaniem Żurawińskiego trzeba zainicjować ogólnopolską zbiórkę podpisów pod petycją domagającą się od Andrzeja Dydy dymisji za złamanie Konstytucji.
PRINT SCREEN FACEBOOK.PL/ JACEK OKSIŃSKI
Już tak nie narzekajcie, przynajmniej w Legnicy się z tym kotłujecie.
Mnie wywaliło do Bolesławca i ledwo daję radę – jak nie znajdę sobie jakiegoś dobrego wice.. to nie wiem jak się tu utrzymam.
Skąd ja taki obywatel mam mieć pewność, że dane uczestników nie dostaną się w niepowołane ręce i nie zostaną gdzieś sklasyfikowane w jakiejś bazie danych? To są dane wrażliwe. Taki uczestnik demonstracji wiadomo jakie ma mniej więcej poglądy. Była wielka draka o Cambridge Analytica a tutaj brak powszechnej refleksji nad takim spisywaniem.
Obywatele powinni wiedzieć, że też mają prawo żądać od policjanta wylegitymowania się. Mogą też zapamiętać ich nazwiska.
Mnie jednak co innego ucieszyło w powyższym opisie wiecu. Oto rola Grzegorza Ż., który wcielił się w postać trybuna ludowego. Zwłaszcza słowa “my, naród”, zabrzmiały wyjątkowo śmiesznie. “Znaj proporcjum, mocium panie” – chciałoby się za Fredrą powiedzieć, gdyby nie smutek bijący się o pierwszeństwo z zażenowaniem.
O bezradności i bezsile świadczy pomysł zbierania podpisów pod petycją o samoodwołanie PAD. Wszystko to śmieszne, żałosne wręcz. Ośmiesza sprawę, za która gardłuje.
Policjanci wielokrotnie ponawiali żądanie wobec obywateli wylegitymowania się przed pikietą i po niej. Nie potrafili podać przyczyny takiego żądania poza słowami: ktoś zgłosił, że się zbieramy i że to ZGROMADZENIE nie zostało formalnie zgłoszone do odpowiednich urzędów…Powtarzanie słów przez obywateli , że to jest spontaniczna pikieta nie wystarczyło. Zablokowali wyjazd samochodu osoby, która pierwsza przyjechała na to spotkanie obywateli. Była to forma n ę k a n i a ze strony POLICJI. Policjanci potrzebowali dokumentów tożsamości , by mieć możliwość ROZEZNANIA, czy to jest legalne zgromadzenie czy też nie. Takie wyjaśnienie usłyszeli uczestnicy pikiety. A teraz jest w s z y s t k o w porządku. Co z nękaniem przez POLICJĘ spokojnych i kulturalnie zachowujących się uczestników pikiety. Ludzie mają
prawo do wyrażania swoich poglądów, gdy naruszana jest KONSTYTUCJA?