Od poniedziałku w Legnicy przebywa Goran Trajkoski – macedoński muzyk i kompozytor, gitarzysta niemieckiej grupy Deine Lakaien i autor muzyki do licznych spektakli oraz filmów, m.in. “Przed deszczem”, nominowanego w 1994 roku do Oskara za ścieżkę dźwiękową. Dołączył do aktorów Teatru Modrzejewskiej, którzy właśnie kończą pierwszy etap prób przed premierą “Przerwanej odysei”.
Spektakl “Przerwana odyseja” – międzynarodowa koprodukcja Teatru Modrzejewskiej w Legnicy i Narodowego Teatru Macedonii w Skopje – nawiązuje do wspólnego epizodu z historii Polski i Macedonii. W latach 1946-1949 Polska przyjęła 3,2 tysiąca macedońskich dzieci, uchodzących przed grecką wojną domową. Ulokowano je opuszczonych przez Niemców Ziemiach Odzyskanych, zorganizowano dla nich szkoły i ośrodki wychowawcze. Z czasem dołączali do nich rodzice. Część imigrantów zakładała tu rodziny i zostawała w Polsce na zawsze. Część decydowała się na powrót na Bałkany, do Jugosławii uchodzącej w latach siedemdziesiątych za namiastkę Zachodu po tej stronie kurtyny.
Dyrektor Teatru Modrzejewskiej Jacek Głomb wspomina, że gdy zaczął planować spektakl o uratowaniu macedońskich dzieci, słowo “uchodźca” – dziś w powszechnym użyciu, budzące u jednych niechęć, u innych empatię – niemal nie istniało w publicznej debacie. – Potem z roku na rok stało się słowem-kluczem. Przez europejski spór o uchodźców upadają rządy, tworzą się nowe, Wielka Brytania opuszcza Unię. A my w tej atmosferze robimy spektakl – mówi Jacek Głomb. Wyznaje, że czuje brzemię odpowiedzialności za wydźwięk polsko-macedońskiej opowieści. Ale sztuka jeszcze nie ma puenty – zakończenie wciąż pozostaje sprawą otwartą.
- Tekst sztuki składa się z dwóch części – dopowiada Robert Urbański, który wspólnie z wspólnie z Zagorką Pop-Antoska Andovską pisze “Przerwaną odyseję”. – To, co się wydarzyło, zostanie przedstawione z dwóch perspektyw. W pierwszej części pojawi się perspektywa dorosłych, dojrzałych ludzi z różnych narodowości, zaangażowanych w opiekę nad tamtymi dziećmi. W drugiej części to samo zostanie przedstawione z perspektywy świata dziecięcego. Będziemy szukać odpowiedzi na pytanie, jakie to było doświadczenie, dobre czy złe, i jak wpłynęło na ich dalsze życie. Ta dwoistość, napięcie między światem dorosłych a światem dzieci, będzie linią przewodnią dramatu.
Goran Trajkoski przyjechał do Legnicy, bo podjął się przygotowania muzyki do “Przerwanej odysei”. Uczestniczył w próbach.
- Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, co przeżyłem i zobaczyłem. Czuję się w legnickim teatrze jak w domu – mówi kompozytor. – Atmosfera i praca aktorów jest może nie taka sama, ale bliska tej, którą znam z Macedonii. Jestem pewien, że spektakl będzie bardzo dobrym produktem i okaże się sukcesem.
Z zapowiedzi Trajkoskiego wynika, że muzyka będzie niejednorodna estetycznie. Ma pochodzić z różnych okresów i różnych miejsc, głównie z Polski, Macedonii, Grecji. Będą w niej echa folku, ale też socrealistyczne naleciałości.
Jako młody chłopak Goran Trajkoski interesował się polską alternatywą z lat osiemdziesiątych. Poznawał ją w Krakowie, gdzie jego ojciec wykładał język macedoński na Uniwersytecie Jagielońskim.
Dziś w Teatrze Modrzejewskiej w Legnicy kończy się pierwszy etap prób do “Przerwanej odysei”. W sobotę Jacek Głomb jako reżyser spektaklu, Robert Urbański jako jej autor i Małgorzata Bulanda – scenograf – wylatują do Skopje. Między 3 a 23 lipca będą pracować nad macedońską częścią przedstawienia. We wrześniu wrócą tam raz jeszcze, razem z polskimi aktorami, by zgrać całość. Na 17 września zapowiadana jest premiera w Narodowym Teatrze Macedonii, a potem jeszcze 10 przedstawień w Skopje i innych macedońskich miastach. W listopadzie spektakl będzie grany w Polsce, m.in. w Warszawie i we Wrocławiu. Polska premiera odbędzie się prawdopodobnie 10 listopada w Legnicy.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI