Coś się stało. Wicemarszałek Jerzy Michalak komplementuje Jarosława Rabczenkę i posła Roberta Kropiwnickiego za aktywność i sprawność w działaniu. W nawiązaniu do czwartkowego posiedzenia rady nadzorczej Agencji Rozwoju Regionalnego Arleg ocenia: – Ja nie spodziewałbym się żadnych zmian personalnych w agencji.
Po poniedziałkowym posiedzeniu rady regionu i zatwierdzeniu list wyborczych napięcie cechujące ostatnio stosunki wewnątrz dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej znikło bez śladu. Wicemarszałek Jerzy Michalak jest pierwszym od trzech miesięcy przedstawicielem władz województwa, który zamiast sugerować przekręty w Arlegu, poklepuje prezesa Rabczenkę po plecach.
- Mam za sobą adwokacką praktykę – wyjaśnia Jerzy Michalak. – Żeby ferować wyroki, trzeba mieć dobry materiał dowodowy. Jako samorząd wojewódzki, musimy dbać, by spółki, w których posiadamy udziały, były dobrze zarządzane. Prezes Rabczenko jest otwarty na głęboki audyt w Arlegu. Mówi, że niczego się nie obawia.
- Było kilka nieporozumień. Ale mieliśmy możliwość udowodnić swoją niewinność w Krajowym Sądzie Koleżeńskim PO – przypomina Jarosław Rabczenko.
W czwartek zbiera się rada nadzorcza Arlegu, by kontynuować przerwane na dwa tygodnie obrady. Do rozpatrzenia ma punkt dotyczący zmian w zarządzie. Wicemarszałek Jerzy Michalak nie przypuszcza, by Jarosław Rabczenko miał powody obawiać się o swą przyszłość na fotelu prezesa. Konferencję w Legnicy, podczas której wicemarszałka oficjalnie zaprezentowano jako lidera listy do Sejmiku, zaczął od komplementów pod adresem Jarosława Rabczenki i Roberta Kropiwnickiego.
- Środowisko pana posła oceniam jako najaktywniejsze i najsprawniejsze na Dolnym Śląsku – mówił Michalak. – Będziemy pomagali pozycję regionu legnickiego podnosić.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI