W niedzielę legnickiej noclegowni do szpitala zakażnego w Bolesławcu został zabrany 30-letni mężczyzna z objawami typowymi dla zarażenia koronawirusem. Placówkę profilaktycznie zamknięto. Od wczoraj dostępu do niej pilnują funkcjonariusze straży miejskiej.
Trzydziestolatek pracował w jednej z myjni samochodowych na terenie Legnicy. Przed świętami pojawiła się u niego wysoka gorączka. Miał objawy typowe dla grypy. W niedzielę, gdy zrodziło się podjerzenie, że mężczyzna mógł zarazić się koronawirusem, pobrano od niego wymaz do testów na obecność SARS CoV-2. Na wszelki wypadek legniczanin został przetransportowany do izolatki w szpitalu zakaźnym w Bolesławcu. Dziś po południu powinny być znane wyniki badań.
Jak nas poinformował Sławomir Masojć, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w Urzędzie Miasta w Legnicy, zapadła decyzja, aby zamknąć noclegownię dla bezdomnych. – Z czystej ostrożności. Nikt z pozostałych 100 osób, które tam przebywają, nie skarży się na bóle mięśni czy kaszel. W przypadku gdyby zabrany do do Bolesławca mężczyzna okazał się chory na COVID-19, to pozwala mieć nadzieję, że nie doszło do innych zarażeń – mówi Sławomir Masojć.
FOT. PIXABAY.COM