Pod koniec lutego zacznie się w końcu proces karny trzech Belgów kierujących budową podlegnickiej fabryki komputerów dla Lenovo. Sąd Okręgowy w Legnicy, który przejął sprawę od Warszawy, z miejsca wyznaczył osiem terminów rozpraw. Jeśli uda się utrzymać to tempo, nie ma obaw, że sprawa zdąży się przedawnić.
Pierwsza rozprawa jest wyznaczona na 26 lutego. Kolejne terminy to: 27 luty, 12 marca, 13 marca, 26 marca, 27 marca, 9 kwietnia i 10 kwietnia.
Według Prokuratury Okręgowej w Legnicy Filip S., Bart de S. i Marc C. – menadżerowie belgijskich spółek kierujących budową montowni komputerów w Legnickim Polu – oszukali 16 polskich podwykonawców na kwotę 20 mln zł. Akt oskarżenia był gotowy już na początku 2013 roku. Dwa lata sprawa przeleżała w Sądzie Okręgowym w Warszawie, który ze względu na nadmiar pracy nie był w stanie się nią zająć. Po interwencji zniecierpliwionych podwykonawców udało się przekazać akta do Sądu Okręgowego w Legnicy i, jak widać, proces rusza z kopyta.
Głównym oskarżonym jest 51-letni Filip S, prezes PLA Development, Immo Industry Poland i IC Polska. Za wprowadzenie w błąd 16 podwykonawców i spowodowanie szkód w wysokości 20 mln zł oraz 6 innych przestępstw gospodarczych grozi mu od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Prokuratura Okręgowa w Legnicy oskarżyła też 45-letniego Barta de S. i 52-letni Marca C, bo nie zgłosili wniosków o upadłość spółki Immo Industry Poland, w której byli członkami zarządu.
Belgowie ukrywali przed Polakami trudną sytuację finansową głównego inwestora. Absurdalnie naciskali na kontynuowanie budowy w sytuacji, kiedy belgijski sąd orzekał o upadłości spółki będącej inwestorem. Nie płacili za wykonane usługi. Nękali podwykonawców karami umownymi. W końcu, kiedy katastrofa była już nie do ukrycia, wypłacili zobowiązania wybranym belgijskim partnerom, krzywdząc w ten sposób polskich wierzycieli.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI