Po 740 tys. zł odprawy plus 355 tys. zł z tytułu zakazu konkurencji. Według naszych wyliczeń, takie pieniądze trzeba wypłacić odwołanym wiceprezesom KGHM: Włodzimierzowi Kicińskiemu i Adamowi Sawickiemu. W sumie poniedziałkowe odświeżenie zarządu będzie kosztować spółkę ok. 2,2 mln zł. Kosztowałyby więcej, ale była wiceprezes Dorota Włoch zostaje w KGHM, więc na niej firma mogła zaoszczędzić.
Członkom zarządu KGHM, odwołanym przed terminem rozwiązania umowy, należy się odprawa w wysokości 10-krotnego wynagrodzenia podstawowego. W kontrakty menadżerskie prezesów od lat zwyczajowo wpisywano też odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji: przez okrągły rok spółka wypłacała im co miesiąc 40 procent podstawowego wynagrodzenia. W zamian żądała, by w tym czasie nie podjęli pracy, w której mogli by wykorzystać wiedzę zdobytą w czasie zarządzania Polską Miedzią przeciwko interesom KGHM.
Po wprowadzonych w 2010 roku podwyżkach dla zarządu, wysokość odpraw poszybowała w górę. Z naszych szacunków wynika, że zarabiając miesięcznie po 74 tys. zł brutto wiceprezesi powinni dostać 740 tys. zł jednorazowej odprawy i po ok. 30 tys. zł co miesiąc do sierpnia 2014 roku.
Odprawy i odszkodowanie należą się Włodzimierzowi Kicińskiemu i Adamowi Sawickiemu, którzy odchodzą z KGHM. Sytuacja Doroty Włoch – byłej wiceprezes do spraw rozwoju – jest odmienna.
- Prezes Herbert Wirth, chce, aby pani Dorota została w firmie i dalej służyła jej swoją wiedzą – mówi Dariusz Wyborski, dyrektor departamentu komunikacji w Polskiej Miedzi. – W tym przypadku nie zachodzi konieczność wypłaty odprawy ani odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji.
FOT. KGHM
Tak, łatwo tak powiedzieć. Uciekać, a gówno niech dalej leży w kraju. To jest TCHÓRZOSTWO!!! Ci złodzieje tego właśnie chcą. Na złość im trzeba tutaj zostać i ZMIENIĆ tą sytuację, nawet jeżeli miałoby to nastąpić w bardzo radykalny sposób… Nie możemy dopuścić do zgnojenia naszej ojczyzny.
ZŁODZIEJE – TAK JAK pO – trzeba spierdzielac z tego kraju