Tuż za granicą województwa dolnośląskiego gwałtownie rośnie ilość nowych przypadków ASF. W Lubuskiem i Wielkopolsce chorują już nie tylko dziki, ale również świnie na fermach. Wojewoda dolnośląski nakazał zarządcom dróg oraz nadleśnictwom budowę blisko 30-kilometrów ogrodzenia, które ma uniemożliwić przedostanie się chorych zwierząt na teren powiatów głogowskiego, polkowickiego i bolesławieckiego.
W cieniu walki z COVID-19 szybko szerzy się inna zaraza: afrykański pomór świń (ASF). To nieuleczalna choroba zakaźna atakująca dziki i trzodę chlewną. Stanowi ogromne zagrożenie dla hodowców świń, bo nawet jeden przypadek na fermie oznacza konieczność likwidacji całej hodowli. Od końca 2019 roku w Lubuskiem, Wielkopolsce i na północnych krańcach Dolnego Śląska znaleziono setki padłych dzików z ASF. Pojedyncze zarażone sztuki trafiają się też wśród dzików masowo zabijanych przez myśliwych – w ramach profilaktyki władze administracyjne zleciły kołom łowieckim intensywne strzelanie do tych zwierząt. Pod koniec marca 2020 r. ognisko choroby wykryto na fermie trzody chlewnej w Niedoradzu w Lubuskiem. Aby zapobiec rozprzestrzenieniu się ASF na inne gospodarstwa, inspekcja weterynaryjna nakzała zabicie i utylizację 27 tysięcy świń. Niedługo potem sytacja powtórzyła się w jednej z wielkopolskich hodlowli. Choroba szerzy się coraz szybciej.
Kilkudziesieciokilometrowy płot, którego budowę zarządził wojewoda dolnośląski, ma biec od skrzyżowania autostrady A18 z drogą nr 297 w rejonie miejscowości Golnice (powiat bolesławiecki), wzdłuż drogi nr 297 przez lasy na północnych obrzeżach Przemkowskiego Parku Krajobrazowego, a potem od miejscowości Szklarki do północnej granicy z województwem lubuskim. Ogrodzenie uzupełni wcześniej postawione zasieki wzdłuż autostrad A4, A18 i drogi ekspresowej S3.
FOT. PIXABAY.COM
RYC. DUW