Legniccy narodowcy chcą, by po usunięciu komunistycznego pomnika plac Słowiański nosił nazwę placu Żołnierzy Wyklętych.
To nienowy pomysł Artura Borodacza z legnickiej Endecji. Jeszcze w 2015 roku apelował do prezydenta Tadeusza Krzakowskiego i przewodniczącego samorządu Wacława Szetelnickiego o wsparcie dla dwóch powiązanych ze sobą inicjatyw. Pierwszą miało być utworzenie w dawnej siedzibie gestapo przy ul. Daszyńskiego Muzeum Zimnej Wojny i Totalitaryzmu oraz przeniesienie do niego Pomnika Wdzięczności dla Armii Radzieckiej. Druga to przemianowanie pl. Słowiańskiego na pl. Żołnierzy Wyklętych i przebudowanie go zgodnie z wizją narodowców (oraz projektem pracowni Niebudek, patrz poniżej).
Borodacz nie ustaje w wysiłkach upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych jakimś ekskluzywnym fragmentem Legnicy. Mimo wsparcia posłanki Ewy Szymańskiej, Borodaczowi nie udało mu się wypromować ich na patronów Zbiorczej Drogi Południowej – nawet liczna reprezentacja PiS-u w radzie miasta nie wsparła tego pomysłu.
Po usunięciu Pomnika Wdzięczności dla Armii Radzieckiej narodowcy wrócili do pomysłu z 2015 roku. “Morderca i zdrajca Ojczyzny opuścili Plac Słowiański! Zrobili miejsce dla Polskich Bohaterów! Czas na Żołnierzy Wyklętych, którzy staną na nowym już placu, na Placu Żołnierzy Wyklętych.” – agitują za swą inicjatywą.
RYC. B.P. NIEBUDEK źródło: FACEBOOK.PL/ ARTUR BORODACZ