Jaworska posłanka Elżbieta Witek straci stanowisko marszałka Sejmu. To jedna z plotek, jakie po kongresie Prawa i Sprawiedliwości publikuje tygodnik “Do Rzeczy”. Według dziennikarzy “dobrej zmiany”, w ramach rekonstrukcji rządu Elżbieta Witek wróci na stanowisko szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w miejsce obecnie zajmowane przez Mariusza Kamińskiego. Kaczyński chce, by pracami Sejmu znów kierował Marek Kuchciński.
Elżbieta Witek sprawuje urząd marszałka Sejmu od 9 sierpnia 2019 roku. Natychmiast dowiodła, że potrafi być równie dyspozycyjna jak jej poprzednik Marek Kuchciński, zmuszony do dymisji po tym, jak media ujawniły jego nadmierne upodobanie do latania samolotami na koszt podatników. Po wyborach parlamentarnych w 2019 roku utrzymała stanowisko marszałka Sejmu. “Marszałek Witek pokazuje, że parlamentarny walec PiS ma jechać, jak jechał, a odświeżona powłoka kryje pod maską jeszcze brutalniejszy mechanizm niż za czasów Kuchcińskiego. Porównania do słynnej Alexis z opery mydlanej „Dynastia” nie były aż tak bardzo na wyrost. Marszałek izby niższej parlamentu okazała się nie mniej przebiegłym graczem niż jej serialowa odpowiedniczka. Tylko tam była fikcja i chodziło o romanse, a tu jest realne życie i chodzi o prawo i demokrację.” – pisał we wrześniu 2019 r. w Rzeczypospolitej Jacek Nizinkiewicz. Najwymowniejzym potwierdzeniem tej oceny było głosowanie nad powołaniem członków Krajowej Rady Sądownictwa z listopada 2019 roku, kiedy po uwadze posłanki PiS-u Joanny Borowiak “Pani marszałek, trzeba anulować, bo my przegramy”, Elżbieta Witek anulowała niekorzystne dla PiS-u głosowanie.
Zanim objęla funkcję marszałka Sejmu Elżbieta Witek była krótko (dwa miesiące) ministrem spraw wewnętrznych i administracji w pierwszym gabinecie Mateusza Morawieckiego. Wcześniej PiS zrobił ją m.in. szefową gabinetu politycznego premier Beaty Szydło i rzeczniczką prasową jej rządu.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
