Już za miesiąc, 9 czerwca, legnicki listonosz wyruszy na kolejną rowerową przygodę. W nieco ponad trzy tygodnie Piotr Ziętal planuje przejechać przez Czechy,Słowację i Węgry dookoła Rumunii i pokrążyć po Transylwanii i wrócić do kraju. Pokona ok. 3 tysiące kilometrów i wysokość 2 tysięcy metrów nad poziomem morza. Nawet jeśli nie spotka hrabiego Drakuli, wyprawa zapowiada się ekscytująco.
Z pomocą Radosławy Janowskiej-Lascar – zamieszkałej w Legnicy tłumaczki literatury rumuńskiej na język polski i polskiej na język rumuński – Piotr Ziętal wyznaczył kilkanaście punktów w Rumunii i Transylwanii, które chce odwiedzić podczas swej rowerowej eskapady. Jest wśród nich Droga Transfogaraska, która przecina z północy na południe najwyższe pasmo górskie rumuńskich Karpat i tunel poprowadzony pod Fogaraszami na rozkaz Ceauşescu w latach 70. XX wieku. Aby się do niego dostać, legniczanin będzie musiał wjechać rowerem na wysokość 2 tysięcy metrów nad poziomem morza.
- W czerwcu wciąż może leżeć tam śnieg, więc szykuję się nie tylko na upał, ale też zimową pogodę – mówi Piotr Ziętal.
Ciągnie go do zamku Polenari, gdzie żył Wład Palownik, bardziej znany jako hrabia Drakula. Równie ekscytujący jest Cimitirul Vesel (Wesoły Cmentarz) w położonej tuż przy granicy rumuńsko-ukraińskiej wioski Sapanta. Cmentarz – wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO – składa się z kilkuset kolorowych, rzeźbionych w drewnie nagrobków z ręcznie malowanymi podobiznami zmarłych i ironicznymi wierszykami, które z humorem ich opisują.
Apetyt na Rumunię towarzyszy Ziętalowi od roku, tzn. od czasu, kiedy jadąc rowerem na Bałkany otarł się o jej skrawek. Nie boi się długich stromych podjazdów, których pełno w Transylwanii, bo w Albanii i Macedonii zdarzyło mu się już pedałować po dwadzieścia kilometrów pod górę non stop. Większym wyzwaniem może się okazać komunikacja. Listonosz nie zna języka rumuńskiego, brzmiącego tak odmiennie od słowiańskich. Liczy na uniwersalne gesty, uśmiech i specjalną koszulkę, na której będzie wszystko wyjaśnione: że jest Polakiem, że objeżdża rowerem Rumunię i Transylwanię i że będzie wdzięczny za pomoc.
Długie rowerowe eskapady to specjalność Piotra Ziętala. W ciągu 20 lat przejechał na rowerze ponad 100 tysięcy kilometrów. Już ma plany na kolejne trzy lata. W przyszłym roku chce powtórzyć objazd Czech, śladem zamków i pałaców. Za dwa lata, w swe pięćdziesiąte urodziny, okrąży Polskę. W 2020 roku wybiera się na rekonesans po Białorusi.
Rowerową wyprawę do Rumunii i Transylwanii wspierają: firmy Kominki Focis.pl, Patech, Kemper, Profi-Meble Legnica, Zgarniacze Wróblewski, Serwis Anten MarioSat oraz sklep rowerowy Worbike. Kciuki za udaną podróż trzymają Dorotka, syn Konrad z Anią, przyjaciele i znajomi.
- Wyprawę dedykuję wnuczkowi Aronkowi – mówi Piotr Ziętal.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI