Podobno strach wyjechać na polskie drogi. 44-letni kierowca tira wykonującego kurs z województwa lubuskiego do Niemiec zanim usiadł za kierownicę wypił sobie małe co nieco dla kurażu. Gdy w poniedziałek rano zatrzymała go legnicka Policja, miał w organizmie 0,9 proc. alkoholu.
Funkcjonariusze drogówki zwrócili uwagę na ciężarówkę z naczepą. Jej kierowca nie zastosował się do znaku zakazu i wjechał w ulicę zakazaną dla pojazdów z tonażem powyżej 3,5 tony.
Zatrzymany do kontroli drogowej mężczyzna dziwnie się zachowywał, więc policjanci zarządzili badanie trzeźwości. Nos ich nie zwiódł. – Kierowcy zatrzymano prawo jazdy, pojazd zabezpieczono i wykonano materiały procesowe – dopowiada Sławomir Masojć, oficer prasowy legnickiej Policji. - Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat. Właściciel pojazdu zobowiązany został do przysłania innego kierowcy.