W ramach II tury Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych do powiatu złotoryjskiego trafi 1 milion złotych. Na 20 projektów zgłoszonych przez starostwo i gminy zaakceptowano tylko jeden. Jaworska starosta Aneta Kucharzyk chwali się prawie 25 mln zł dla swego powiatu. W powiecie lubińskim rząd zrealizuje zadania za prawie 30 mln zł. Samorządowcy z powiatu złotoryjskiego chcieliby więc poznać klucz, jaki zdecydował o odrzuceniu ich wniosków.
Według oficjalnych deklaracji, Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych to program bezzwrotnego wsparcia dla samorządów, których przychody zostały uszczuplone przez pandemię. Pieniądze pochodzą z puli przeznaczonej na zwalczanie skutków COVID-19. Nigdzie nie ma informacji o kryteriach, jakie decydowały o odrzuceniu jednych wniosków i sfinansowaniu innych. W całym kraju rodzą się podejrzenia, że przy ocenie główną rolę grały nie merytoryczne argumenty, ale polityczne kalkulacje.
Swoi i obcy
W powiecie złotoryjskim – wyraźnie, może nawet demonstracyjnie, pominiętym w II turze programu – Prawo i Sprawiedliwość jest w opozycji. Pomimo że w wyborach do rady powiatu w 2018 r. partia zdobyła najwięcej mandatów, nie poradziła sobie ze zbudowaniem koalicji, która zapewniłaby jej większość. Powiatami jaworskim i legnickim zarządzają starostwowie z PiS-u, którzy mogą teraz chwalić się przed wyborcami dodatkowym milionami na inwestycje na swoim terenie. PiS współrządzi też we wspartych hojnie powiatach lubińskim i polkowickim. Dodatkowo to z nich wywodzą się Bezpartyjni Samorządowcy – strategiczny koalicjant partii Jarosława Kaczyńskiego w dolnośląskim Sejmiku.
Milion jak listek figowy
Starostwo w Złotoryi oraz 6 gmin z powiatu złotoryjskiego do II tury Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych zgłosiły łącznie 20 wniosków na kwotę 24 mln zł (w tym miasto Złotoryja 5 wniosków, Pielgrzymka i Świerzwa po 2, Zagrodno, Wojcieszów i gmina Złotoryja po 1). Ubiegały się m.in. o środki na wielofunkcyjne boisko przy szkole, zakup samochodu dla straży pożarnej, drogi, termodernizację szpitala czy budyku starostwa. Rząd odrzucił wszystkie wnioski poza jednym, o 1 mln zł na zakończenie budowy kanalizacji i oczyszczalni ścieków w Wojcieszowie.
Legnica: 0 złotych
Żadnych pieniędzy nie dostała Legnica, gdzie Prawo i Sprawiedliwość też jest w opozycji. Nie pomogły swemu miastu dwie parlamentarzystki PiS-u, senator Dorota Czudowska i poseł Ewa Szymańska. Prezydent Tadeusz Krzakowski złożył w II turze dwa wnioski o wsparcie w walce ze skutkami pandemii. Jeden dotyczył przebudowy drogi krajowej nr 94 (ul. Pocztowa – Piastowska), drugi rewitalizacji i zagospodarowania placu Słowiańskiego. Ich łączna wartość to ponad 20 mln zł. Oba zostały odrzucone. Rząd zaakceptował jedynie wniosek wojewody dolnośląskiego, zabiegającego o 5 mln zł na poprawę warnków opieki okołoporodowej i ginekologicznej w szptalach w Legnicy, Jeleniej Górze i we Wrocławiu.
Powiat jaworski: 22 lub 25 mln zł
W powiecie jaworskim – mateczniku marszałek Sejmu Elżbiety Witek – sytuacja jawi się zupełnie inaczej. Z opublikowanego na rządowych stronach wykazu wynika, że wsparcie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych dostały cztery projekty autorstwa powiatu i jedenaście projektów gmin z powiatu jaworskiego plus wniosek dotyczący Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Bolkowie złożony przez wojewodę. To łącznie daje kwotę 22 104 706,43 zł. Starosta jaworska Aneta Kucharzyk informuje w mediach, że wsparcie będzie jeszcze większe, tzn. prawie 25-milionowe. Żadna z jednostek samorządu tworzących powiat jaworski nie została przy rozdziale środków pominięta – poza Jaworem, którym zarządza burmistrz z Platformy Obywatelskiej.
- A wszystko to dzięki zaangażowaniu i wsparciu, jakie nam, samorządowcom, udzieliła pani marszałek Sejmu Elżbieta Witek w ubieganiu się o te środki finansowe – nie ukrywała prawdy starosta Aneta Kucharzyk w wypowiedzi dla Radia Plus Legnica.
Powiat lubiński: 30 mln zł
Kilkudziesięciokrotnie większe wsparcie niż biedniutkie gminy z okolic Złotoryi dostały od rządu bogate samorządy Zagłębia Miedziowego. W ramach II tury Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych na teren powiatu lubińskiego trafi 29 820 000 zł na realizację 6 inwestycji. Z tego większość pieniędzy (24,5 mln zł) zostanie zainwestowanych w samym Lubinie, u prezydenta Roberta Raczyńskiego - lidera hołubionych przez PiS Bezpartyjnych Samorządowców, w mieście ministra Krzysztofa Kubowa, szefa Gabinetu Politycznego Premiera.
Powiaty polkowicki, legnicki, głogowski: 46 mln zł
W bogatym powiecie polkowickim finansowanie na poziomie 20,8 mln zł uzyskało 8 wniosków złożonych przez starostwo oraz gminy Polkowice, Gaworzyce, Grębocice, Radwanice, Przemków. Dla dopełnienia obrazu dorzućmy do tego powiat legnicki, gdzie rządzi koalicja PiS-u z PSL-em (zaakceptowanych 8 projektów na kwotę 12 739 303, 33 zł) oraz głogowski, skąd pochodzi poseł PiS Wojciech Zubowski ( zaakceptowanych 6 projektów na kwotę 11 892 723 zł).
Polityczne rozdanie
- To było polityczne rozdanie, w którym zostaliśmy skrzywdzeni – nie ma wątpliwości złotoryjski starosta Wiesław Świerczyński. – Wiele samorządów w Polsce ma takie same odczucia.
Paweł Kisowski, burmistrz Świerzawy, zwraca uwagę, że zanim premier i wojewodowie zaczęli informować o wynikach II tury Rządowego Programu Inwestycji Lokalnych, prominentni działacze Prawa i Sprawiedliwości (np. minister Michał Dworczyk) już ogłaszali w mediach społecznościowych, ile pieniędzy pozyskali dla swoich regionów. To może świadczyć, że mieli wpływ na ocenę wniosków. Czy zabiegali, by środki skierować tam, gdzie mają polityczny interes, a nie tam, gdzie z obiektywnych powodów są najbardziej potrzebne?
Koniec z Polską A, B i C?
- Ten podział pieniędzy nie jest klarowny – mówi burmistrz Świerzawy Paweł Kisowski. – Nie zostały stworzone kryteria oceny wniosków pod względem merytorycznym. W tych warunkach trudno mówić o sprawiedliwości i o zasadności wydawania funduszy, które z założenia miały służyć wychodzeniu z kryzysu po pandemii. Cieszę się z sukcesu powiatu jaworskiego, ale nie rozumiem dlaczego pod wieloma względami podobny do niego powiat złotoryjski został potraktowany inaczej. Mamy podobną wielkość, podobną liczbę ludności, strukturę społczną, dochody… A jeden dostał milion, drugi 25 milionów złotych.
Ogłaszając wyniki II tury RFIL premier Mateusz Morawiecki mówił: – Skończyliśmy z logiką Polski A, czy Polski B i C. Polska ma się rozwijać równomierni jak nasze sąsiednie powiaty? Właśnie się dowiedziałem, że 1 mln = 25 mln, i 10 lat studiów matematycznych szlag trafił” – na Facebooku gorzko komentuje słowa premiera burmistrz Świerzawy.
Wniosek na dwie kartki
- Może po prostu nie potraficie napisać dobrego wniosku – pytam Kiosowskiego.
- Już wypełniając formularz mieliśmy wątpliwości, bo to były zaledwie dwie kartki papieru, w które należało wpisać kwotę, numer konta bankowego i krótki opis zadania. Nie mam pojęcia, jak na podstawie tak lakonicznych informacji można było punktować wnioski, układać je w jakiś ranking. Gdy aplikujemy o środki unijne z ZIT-u, to nasz wniosek ma często postać segregatora, opasłej książki z mnóstwem informacji. Jego przygotowanie zajmuje mnóstwo czasu, ale jednocześnie daje możliwość obiektywnej, merytorycznej oceny – mówi burmistrz Świerzawy.
Posłowie
Paweł Kisowski napisał do wszystkich parlametarzystów z okręgu legnicko-jeleniogórskiego, niezależnie od opcji politycznej, aby interweniowali. Tę samą prośbę zamierza jeszcze dziś skierować do wojewody dolnośląskiego.
- Czekam na reakcję – mówi. – Przyszły już pierwsze odpowiedzi od posłanki Zofii Czernow z Koalicji Obywatelskiej i posła Roberta Obaza z Lewicy. Piszą, że zajmą się sprawą.
Wczoraj ruszył nabór wniosków do III tury Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Pula środków do podziału jest już znacznie mniejsza. Mimo tego i mimo doświadczeń z II tury burmistrz Świerzawy, starosta złotoryjski, prezydent Legnicy deklarują, że zgłoszą maksymalną dozwoloną liczbę projektów. Liczą, że skoro Polska ma się rozwijać równomiernie, to rząd zmieni swoje podejście. Bo pieniądze nie mogą iść tylko do swoich i “po uważaniu”.
FOT. PIXABAY.COM
wychodek bedziesz mial na podworku jak to onegdaj w rodzinie u was na wsi bywało.
zrobi sie rezerwat, ogrodzi i zasiedli picuniami za biletem wstepu. z warunkami na ktore nie dostana kasy…picusiu.Musisz tylko jeszcze troche poczekac.
Komusza Złotoryja nie dostała? oj jaki smuteczek. Rozebrać ten powiat, wysiedlić miasto i zrobić rezerwat.
jest znowu okazja zeby stara pierdola uruchomila swoj młynek>>>>Burmistrz Ustrzyk Dolnych nawet się nie zdziwił, że jego gmina nie dostała wsparcia z rządowego funduszu inwestycji lokalnych. – Chyba się pani nie łudzi, że ja bym dostał? – pyta retorycznie. On nie raz publicznie krytykował PiS. Takich jak on jest dużo więcej. – To oczywiste, że zdecydowała legitymacja partyjna – słychać również w innych gminach kraju.
albo takie cós stara pierdolo>>> Teraz PiS wprowadził politykę do samorządów. Moim zdaniem próbuje pokazać mieszkańcom: Jeżeli w kolejnych wyborach będziecie popierać kandydata nie Prawa i Sprawiedliwości, a my będziemy rządzić, to wasza gmina pieniędzy nie będzie miała. A jeśli wybierzecie dobrego gospodarza z PiS, związanego z nami, to pieniądze będą – mówi naTemat Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych.
Tylko oni nie dostali
Jego gmina znalazła się wśród tych, które środków nie dostały. – Dla mnie to jest jasny przekaz. Że Romowicz w Ustrzykach może jest i dobry, ale dopóki nie jest z PiS, nie jest nasz i na PiS narzeka publicznie, to do tego czasu gmina pieniędzy nie dostanie – uważa.
W regionie pieniędzy nie dostał tylko on i gmina Cisna, w której zawsze wygrywa PO. Wnioski innych zostały rozpatrzone pozytywnie.
rosumiem ze stara pierdola ma problemy z pamiecia i nawet z wy…nianiem ale to moze go naprowadzi>>>>>Największe podkarpackie miasta obeszły się smakiem, nie otrzymają pomocy w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Co je łączy? Rządzą w nich politycy niezwiązani z PiS. Największą kwotę dla jednego samorządu na Podkarpaciu dostanie Stalowa Wola, gdzie rządzi Lucjusz Nadbereżny, nazywany “cudownym dzieckiem PiS”.>>>>Jesli jeszcze stara pierdola zacznie o tym szpitalu i komornikach to puszcze reszte tak dlugo az mu to zostanie w pale na nastepne 15 minut.
picunie poproscie babcie zeby wam przeczytała powoli to moze zorientujecie sie o czym jest ten tekst.
dobre stwierdzenie zadluzony ponad miare.Tacy zarzadzajacy nieudacznicy ktorzy rujnuja powiat.Do powiatu szpitala i innych jednostek juz dawno powinny wpasc organy scigania.Panie swierczynski panie Miara tajemnica przedsiebiorstwa a pieniadze tez bedziecie wydatkowac z tajemnica.Nawet nie probujcie porownywac sie do samorzadowcow z Jawora.Nawet jak pieniadze sa rozdawane z klucza politycznego to jestescie kiepskimi negocjatorami.Tylko dla przypomnienia panie swierczynski burmistrz bera nie jest z pis.Ale ma to cos czego pan starosta nigdy nie bedzie mial.W starostwie Jaworskim prosze sie zapoznac jaka jest sytuacja w radzie jezeli chodzi o przynaleznosc polityczna
Tam gdzie nie ma kontroli suverena może być różnie…. Pewne jest jednak to, iż powiat złotoryjski jest zarządzany w sposób gorzej niż tragiczny, na co wskazują wszyscy oponenci z Rady, szczególnie radny Macuga, który z PiS nie ma nic wspólnego a przy tym przez większość mieszkańców uznawany jest za osobę znającą się na rzeczy.
Powszechnie wiadomo, iż pieniądze powiatu są marnotrawione np. na spłatę zadłużenia szpitalnej spółki w sytuacji gdy były wówczas rozwiązania alternatywne. Obecnie zarząd decyduje się na pokrywanie zobowiązań spółki z jej urojonych przyszłych zysków.
Cały powiat jest zadłużony ponad miarę a Zarząd zamierza spłatę kredytów przenieść na przyszłą kadencję…. Kto takiemu samorządowi powierzy kolejne publiczne środki? Może zmianę postrzegania powiatu zmieniłoby wprowadzenie zarządu komisarycznego, czego mieszkańcom powiatu należy tylko życzyć.