Konrad B., 29-letni mieszkaniec Lubina, nie umiał pogodzić się z odejściem partnerki. Po rozstaniu osaczył ją i dręczył na różne sposoby: groził śmiercią, wykradał korespondencję, szkalował w internecie, wybijał szyby w oknach. Doigrał się. Prokuratura właśnie oskarżyła go o stalking. Mężczyźnie grozi od 3 do 5 lat więzienia.
Poznali się w kwietniu 2013 r. i przez kilka miesięcy byli parą. Pół roku temu kobieta postanowiła zakończyć związek. Aż do lipca 2014 roku Konrad B. obsesyjnie mścił się na niej za tą decyzję.
Wysyłał jej mnóstwo wulgarnych esemesów. Wydzwaniał uporczywie. Telefonami nękał również córkę kobiety. Groził, że obie zabije. Czasem dla potwierdzenia swych gróźb chwytał nóż i wymachiwał nim przed twarzą byłej partnerki. Śledził ją. Zabierał należące do niej przedmioty i dokumenty, by wymuszać kolejne spotkania. Założył kobiecie fikcyjny profil na portalu społecznościowym. Za jego pośrednictwem publikował w internecie szkalujące ją komentarze. Uszkodził drzwi do jej mieszkania. Podpalił domofon. Jajkami i kamieniami obrzucał okna. 13 maja wykradł ze skrzynki pocztowej adresowane do niej listy, otworzył kopertę i bez uprawnienia zapoznał się z cudzą korespondencją.
Osaczył swą ofiarę. Zamienił jej życie w piekło.
- Groźby oskarżonego wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę ich spełnienia, a zachowanie – uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia – wyjaśnia prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Po jednym ze zdarzeń Konrad B. został w dniu 25 lipca br. zatrzymany, a następnie na wniosek prokuratora tymczasowo aresztowany.
Okazało się, że ekspartnerka nie była jedyną ofiara Konrada B. Od marca do maja 2014 r. lubinianin znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją matką. Pod wpływem alkoholu i środków odurzających, wyzywał ją, popychał, szarpał za włosy, dusił, wykręcał ręce oraz wielokrotnie groził zabójstwem. 12 czerwca bez powodu kopnął w nogę swoją siostrę, powodując stłuczenie stopy i stawu skokowego.
- Oskarżonemu postawiono zarzut stalkingu, czyli uporczywego nękania stwarzającego u pokrzywdzonej i jej najbliższych uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia i istotne naruszenie jej prywatności, zarzut kierowania gróźb karalnych, zarzut kradzieży informacji poprzez otwarcie zamkniętego nieprzeznaczonego dla niego pisma oraz zarzut znęcania się nad matką oraz spowodowania obrażeń ciała u siostry – dodaje prokurator Łukasiewicz.
Konrad B. przyznał się do nękania byłej miłości, choć zaprzeczył, by używał przy tym noża oraz naruszył tajemnicę korespondencji. Twierdzi też, że nie znęcał się nad matką.
FOT. PROKURATURA OKRĘGOWA W LEGNICY