Z Platformy Obywatelskiej odchodzą kolejni działacze. Cztery miesiące po radnym Jacku Kiełbie na rozstanie z partią zdecydowali się Grażyna Pichla i Piotr Żabicki. – To dla mnie trudna decyzja, ale Platforma nie jest już tą samą partią, do której 12 lat temu przystępowałem – mówi Piotr Żabicki. Podobnie swoje odejście uzasadnia Grażyna Pichla.
I Grażyna Pichla, i Piotr Żabicki byli w Platformie Obywatelskiej od początku. Brali udział w tworzeniu legnickich struktur partii i związali z nią swe samorządowe kariery. Gdy trzy lata temu po zjeździe w Karpaczu ujawnił się silny konflikt pomiędzy zwolennikami Grzegorza Schetyny a frakcją Jacka Protasiewicza, opowiedzieli się po stronie tzw. protasiewiczowców. Ostatecznie walkę o przywództwo wygrał jednak Schetyna. W lipcu Protasiewicz został wyrzucony za “szkodzenie wizerunkowi partii i działanie na szkodę Platformy Obywatelskiej”. Grażyna Pichla i Piotr Żabicki uznali, że także dla nich nie ma już miejsca w PO.
Grazyna Pichla twierdzi, że rezygnacja z członkostwa w PO była jedną z najtrudniejszych decyzji w jej życiu. Oboje dziękują koleżankom i kolegom, z którymi współtworzyli Platformę, i życzą swej byłej partii jak najlepiej. Chcieliby zachować z nimi dobre relacje.
“Nie jest tajemnicą, lecz smutną prawdą, że legnicka Platforma jest podzielona. Jestem po stronie sprawiedliwości, budowania jedności, szukania porozumień i wolności słowa. Chciałabym w przyszłości spojrzeć w oczy tym, którzy obdarzyli mnie zaufaniem i usłyszeć, iż nie żałowali wyboru” – pisze legnicka radna Grażyna Pichla w oświadczeniu uzasadniającym jej rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej.
Pytany o polityczną przyszłość, Piotr Żabicki deklaruje, że nie myśli na razie o wstępowaniu w jakiekolwiek struktury. – Będę radnym niezależnym – deklaruje.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI