W Złotoryi strażnicy miejscy ukarali grzywną mężczyznę z kamienicy przy ul. Piłsudskiego, który podkładał do pieca szkodliwe dla środowiska części mebli. Funkcjonariusze przypominają mieszkańcom o zakazie palenia odpadami.
Straż Miejska w Złotoryi przeprowadziła kontrolę w mieszkaniu na ul. Piłsudskiego po pożarze, jaki wybuchł w nim w ubiegłym tygodniu. Ogniem zajął się opał składowany przy piecu kuchennym, który najprawdopodobniej zaczął się tlić od rozgrzanego do wysokiej temperatury urządzenia. Doszło do silnego zadymienia pomieszczenia. Interweniowała straż pożarna. Ogień nie zdążył się rozprzestrzenić na pozostałą część mieszkania.
O zdarzenia poinformowana została Straż Miejska w Złotoryi. Podczas kontroli strażnicy ujawnili, że mężczyzna mieszkający w lokalu używał do palenia w piecu niedozwolonych materiałów – starych płyt meblowych. Został on ukarany grzywną. Za tego typu proceder grozi mandat od 20 do 500 zł.
Przypomnijmy, że strażnicy miejscy prowadzą na terenie Złotoryi działania profilaktyczne dotyczące spalania odpadów w piecach domowych. – Mamy sygnały, że mieszkańcy używają do palenia rozebranych mebli, papieru czy plastiku, który wyciągają z pojemników do segregacji odpadów – mówi komendant Jan Pomykała. Dlatego funkcjonariusze od początku stycznia odwiedzają regularnie wspólnoty mieszkaniowe i rozmawiają z mieszkańcami, rozdając im ulotki informacyjne. Interweniują też na zgłoszenia od złotoryjan, których niepokoi zapach wydobywający się z komina sąsiada i którzy podejrzewają, że za ścianą pali się odpadami.– W takich przypadkach sprawdzamy pomieszczenie, w którym znajduje się piec, zaglądamy też do paleniska. Żadne z tych zgłoszeń jak do tej pory się nie potwierdziło – dodaje komendant.
Palenie śmieciami nie tylko zanieczyszcza powietrze, obniżając komfort życia mieszkańców, ale jest też bardzo szkodliwe dla zdrowia – w trakcie spalania wytwarzają się niebezpieczne substancje, które przenikają do wnętrza mieszkań i powodują różnego rodzaju choroby układu oddechowego, nowotwory oraz alergie. Szczególnie wrażliwe na działanie toksyn są dzieci. Domowe piece nie są przystosowane do spalania śmieci, gdyż generują zbyt niską temperaturę oraz nie posiadają zamontowanych na kominie filtrów oczyszczających powstający dym ze związków chemicznych i metali ciężkich. Podkładanie do pieca odpadami powoduje również duże straty materialne, gdyż degraduje kotły grzewcze i przyczynia się do zatykania przewodów kominowych, co może być przyczyną zaczadzenia lub pożaru sadzy. Dlatego ten proceder jest nielegalny i grozi karą grzywny do 5 tys. zł. Nieprawidłowy opał powoduje odkładanie się sadzy na ścianach przewodów kominowych. Pożary przez to wywołane mogą prowadzić do rozszczelnienia kominów, a w konsekwencji – do pożarów dachów i całych budynków.
Źródło: Zlotoryja.pl
FOT. bhuwanpurohit / PIXABAY.COM
dalej taki tu umysłowy detal? ten palił płytami meblowymi a nie zasiarczonym „eco-groszkiem” z syberyjskiej odkrywki jak większość kopciuchów? a tamten ukradł bo musiał wypić?
a na jakie kwoty te wszystkie sensacyjne patologie redakcji się sumują?
będzie to równowartość chociaż jednego z wielu nietrafionych dofinansowań PARP’u?