Pozostawiony na brzegu zbiornika Słup samochód stoczył się do wody i w ciągu kilku minut zatonął.
Wczoraj tuż po godz. 13 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Jaworze otrzymał zgłoszenie o pojeździe, który wpadł do zbiornika wodnego Słup. Nie mając informacji, czy w środku byli ludzi, zdecydował się skierować na miejsce nie tylko funkcjonariuszy policji, ale też strażaków. Na miejscu okazało się, że auto było puste. Właściciel mitsubishi zostawił swój pojazd wraz z przyczepką na wzniesieniu w pobliżu akwenu.
- Z niewyjaśnionych przyczyn auto nagle zjechało do wody, uszkadzając przy tym inny zaparkowany prawidłowo pojazd. Próby powstrzymania przez właścicieli staczającego się pojazdu nie przyniosły efektu. Samochód po kilku minutach całkowicie pochłonęła woda – opowiada asp. sztab. Ewa Kluczyńska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Jaworze. – Na miejscu zdarzenia pracowali strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Jaworze, OSP Małuszów oraz dwie specjalistyczne grupy wodno-nurkowe z Legnicy i Jeleniej Góry. Nurkowie po kilku minutach zlokalizowali auto, do którego podczepiona został stalowa lina. Samochód z wykorzystaniem strażackiego wozu bojowego został wydobyty na zewnątrz z dna zbiornika wodnego.
Jaworscy policjanci apelują o ostrożność oraz przestrzeganie zasad bezpieczeństwa, które w trakcie wakacyjnego wypoczynku są istotnym elementem. Pamiętajmy, by po zaparkowaniu samochodu zawsze pozostawić go na biegu oraz użyć hamulca ręcznego. Tylko w ten sposób mamy pewność, że podczas załatwiania naszych spraw pojazd będzie bezpiecznie oczekiwał na nasz powrót i nie zagrozi innym uczestnikom ruchu drogowego.
FOT. POLICJA JAWOR