Przed Sądem Okręgowym w Legnicy ruszył proces byłego trenera kadry narodowej w kolarstwie górskim Andrzeja P. Prokuratura Regionalna w Warszawie oskarżyła go o przestępstwa seksualne m.in. wobec młodych zawodniczek: gwałty, usiłowanie gwałtu i doprowadzenie do innej czynności seksualnej. Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami.
Andrzej P. był trenerem żeńskiej kadry Polski w kolarstwie górskim (MTB) i dyrektorem sportowym Polskiego Związku Kolarskiego. Został zatrzymany w październiku 2018 r., rok po tym, jak podczas audytu w PZKol wyszły na jaw szokujące fakty o gwałtach na sportowych wyjazdach. Z ustaleń prokuratury wynika, że Andrzej P. przemocą i podstępem, np. podając ofierze środek odurzający rozpuszczony w drinku, doprowadał młode kobiety do obcowania płciowego. Przestępstw dopuścił się wobec dwóch zawodniczek kadry kolarstwa górskiego oraz kobiety biorącej udział w jednym ze zgrupowań kadrowo-grupowych MTB.
W czerwcu 2019 roku Prokuratura Regionalna w Warszawie zakończyła śledztwo i skierowała akt oskarżenia do Sądu Okręgowego dla Warszawy- Śródmieścia, zdecydowano jednak, że w celu zapewnienia warunków do bezstronnego osądzenia dowodów proces powinien toczyć się poza stolicą. Sprawa trafiła ostatecznie do Legnicy, gdzie dziś sędzia Andrzej Szliwa rozpoczął przewód sądowy. Oskarżony złożył wyjaśnienia. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Jako oskarżycielki posiłkowe występują dwie pokrzywdzone kobiety. Toczący się z wyłączeniem jawności proces obserwuje również Fundacja Przeciw Kulturze Gwałtu im. Margaret Hodginson.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI