- Oto sto metrów naszego największego szczęścia – mówi Jerzy Michalak wicemarszałek Dolnego Śląska pokazując na stojący przy peronie w Legnicy pięcioczłonowy Impuls 45 WE. To jeden z 11 nowoczesnych, szybkich, bezpiecznych i wygodnych pociągów elektrycznych zakupionych dla Kolei Dolnośląskich. Dwa już są gotowe. Zanim zabiorą na pokład pasażerów, przechodzą kolejne testy na trasie.
Pierwsze z nowych pociągów wyprodukowanych dla Kolei Dolnośląskich przez nowosądecki Newag zaczną regularne kursy jeszcze tej jesieni. Będzie można je spotkać m.in. na trasach do Wrocławia, Międzylesia, Lichkowa, Węglińca, Legnicy, Rawicza i Jelcza Laskowice. Komfort, jaki zapewniają pasażerom, to absolutnie najwyższa jakość, jeśli chodzi o przewozy regionalne w Polsce.
- Są lepiej dostosowane do potrzeb podróżnych – mówi Piotr Rachwalski, prezes Kolei Dolnośląskich.
Mają sto metrów długości i rozwijają prędkość do 160 kilometrów na godzinę, dzięki czemu np. podróż z Legnicy do Chojnowa trwa 7 minut. Oferują 259 miejsc siedzących i 280 stojących. W środku są m.in. przestronna toaleta dla osób o ograniczonej mobilności, wyznaczone miejsca dla osób na wózkach oraz podróżnych z dziećmi w wózkach, klimatyzacja, duże wygodne fotele z regulowanymi oparciami, gniazdka elektryczne i porty USB, Wi-Fi, monitoring, defibrylatory, biletomaty. O nowe elementy został rozbudowany system informacji pasażerskiej. Podczas podróży kolorowe wyświetlacze będą na przykład na bieżąco pokazywać gdzie w tej chwili znajduje się pociąg i jakie autobusy odjeżdżają o tej porze z najbliższej stacji.
- O 100 procent zwiększamy ilość miejsc dla podróżnych z rowerami – dodaje Piotr Rachwalski. To też odpowiedź na społeczne zapotrzebowanie, bo dużo osób podróżuje z rowerami po Dolnym Śląsku. Z punktu widzenia kolejowej spółki jest ich być może nawet za dużo, bo stojaki na rower zabierają miejsca innym podróżnym, dlatego KD zamierza lansować inny trend. Zachęcać: dojedź na stację rowerem, ale zamiast zabierać go do pociągu, zostaw na krytym parkingu przy dworcu.
11 pięcioczłonowych elektrycznych zespołów trakcyjnych (Impulsów 45 WE) kosztowało 260 mln zł, z czego 85 proc. to środki unijne z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Dolnośląskiego na lata 2014-2020 (na pozostałe 15 proc. spółka Koleje Dolnośląskie zaciągnęła kredyt). Plany są ambitne i nie kończą się na tej inwestycji. Legnicka spółka stara się o środki na zakup kolejnych pociągów, tym razem w Warszawie. Wicemarszałek Jerzy Michalak zapowiada, że Koleje Dolnośląskie wkrótce będą najlepszym przewoźnikiem samorządowym w Polsce. – Rewolucja kolejowa na Dolnym Śląsku nabiera konkretnego znaczenia – twierdzi.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Czy będą jeździć na trasie do Drezna ?