Od rana na dworcu PKP w Legnicy trwa odbiór dwóch pierwszych z pięciu zamówionych EZT dla Kolei Dolnośląskich. Są piękne, szybkie i pojemne. – Od 1 kwietnia będą kursować na linii E-30 między Wrocławiem a Węglińcem przez Legnicę i Bolesławiec – mówi Justyna Stachniewicz, rzeczniczka prasowa spółki.
Nowe czteroczłonowe elektryczne zespoły trakcyjne, czyli EZT, wyprodukowała firma Newag z Nowego Sącza. Zgodnie z zapowiedziami urzędu marszałkowskiego, mają zapoczątkować nową erę kolei na Dolnym Śląsku. Są już w Legnicy, a niebawem wyjadą do pracy.
Wyglądają bardzo efektownie. Jednorazowo mogą zabrać na pokład 450 pasażerów (dla 202 będą miejsca siedzące, pozostali będą podróżować na stojąco). Rozwijają prędkość do 160 km/h.
Podróż EZT będzie zdecydowanie bardzej komfortowa niż szynobusem, które dziś kursują między Węglińcem a Wrocławiem. Pojazdy są wyposażone w klimatyzację, internet WiFi, monitory LCD i stojaki na rowery. Mają też podjazdy dla niepełnosprawnych. To zupełnie nowa jakość kolei na Dolnym Śląsku.
Za 100 mln zł Koleje Dolnośląskie i Urząd Marszałkowski zamówiły w Nowym Sączu pięć takich pojazdów. Dwa pierwsze zostały dostarczone teraz, pozostałe przyjadą do Legnicy pod koniec maja, a od czerwca będą kursować na najbardziej uczęszczanych trasach.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI