Galeria6
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Nie dorwali króliczka. Poseł Zbrzyzny zachował immunitet

Przez   /   21/02/2014  /   No Comments

Sejm nie pozwolił pozbawić lubińskiego posła Ryszarda Zbrzyznego (SLD) immunitetu. Prokuratura Rejonowa w Legnicy zarzuca mu składanie nieprawdziwych zeznań w sprawie syna, skazanego za spowodowanie po alkoholu kolizji drogowej.  Poseł twierdzi, że mówił prawdę i kwestionuje ustalenia śledczych. Uważa, że dając sygnał do medialnej nagonki prokuratura próbuje  go zniszczyć na polityczne zamówienie.

- W tej całej sprawie wcale nie o syna chodziło, ale o moje dobre imię.  To moje dobre imię,  moja pozycja w regionie, mój polityczny i społeczny dorobek zostały położone na szalę w tej perfidnej grze politycznej – przekonywał posłów Ryszard  Zbrzyzny w emocjonalnym wystąpieniu na koniec czwartkowego posiedzenia Sejmu. – Jako człowiek, który po raz szósty z rzędu uzyskał mandat do parlamentu i od 20 lat stoi na czele jednego silnego związku zawodowego, najwyraźniej stałem się osobą niewygodną dla obecnej władzy. Ośmielam się przecież publicznie ją krytykować i piętnować jej decyzje. Są to grzechy ciężkie, nie do wybaczenia, i trzeba zrobić wszystko, bym został za nie ukarany. Cena nie gra roli. By osiągnąć zamierzony cel, można dopuścić się każdej niegodziwości. Pomówienia, oszczerstwa, manipulacje faktami to tylko niektóre z technik, jakich używa się przeciwko mnie. Zarzut rzekomego składania fałszywych zeznań doskonale w to się wpisuje. Fakt, że przy okazji niszczy się moją rodzinę, nie ma w tym wszystkim żadnego znaczenia.

Według posła, nieprzypadkowo kulminacje prokuratorskich działań wymierzonych w Zbrzyznych przypadają na lata wyborcze: rok 2011 (wybory parlamentarne) i 2014 (wybory do europarlamentu i samorządowe). Celowo podkręca się medialny szum wokół rzekomej afery z jego udziałem, by osłabić politycznego rywala Platformy Obywatelskiej. Zbrzyzny mówi o sobie jako o króliczku, którego trzeba gonić.

- Dzisiaj tym króliczkiem jestem ja. Jednak nie znaczy to, że jutro króliczkiem nie zostanie któryś z was, siedzących tu w Wysokiej Izbie – odwoływał się do parlamentarnej solidarności i apelował: – Brońmy się przed prokuraturami, które realizują swoje polityczne aspiracje, a nie cele dla których zostały powołane.

Jego apel nie pozostał bez echa. Podczas dzisiejszego posiedzenia aż 339 posłów wstrzymało się od głosu, a 57 zagłosowało przeciw pozbawieniu Zbrzyznego immunitetu. I tylko 30 posłów (w tym Ewa Drozd z Głogowa) uznało, że należy przychylić się do wniosku prokuratury.

- W sytuacji, kiedy Sejm nie wyraża zgody na uchylenie posłowi immunitetu, mamy drogę zamkniętą – mówi prokurator Ryszarda Anna Beni, szefowa Prokuratury Rejonowej w Legnicy . Możliwość wznowienia postępowania nastapiłaby tylko w przypadku utraty mandatu poselskiego Ryszarda Zbrzyznego, np. w wyniku przegrania wyborów parlamentarnych. Wygląda na to, że na razie zarzut składania fałszywych zeznań usłyszą tylko  żona, teściowa i przyjaciel.

Według prokuratury, w latach 2010-2012 poseł Ryszard Zbrzyzny,  działając w czynie ciągłym – podczas przesłuchań w Prokuraturach Rejonowych w Lubinie i Legnicy – mimo pouczenia o odpowiedzialności karnej,  zeznał nieprawdę. Prokuratorzy przesłuchiwali go w sprawie syna, oskarżonego o spowodowanie w maju 2008 roku kolizji drogowej pod wpływem alkoholu. Samochód uczestniczący w zdarzeniu istotnie należał do  Zbrzyznego juniora, ale poseł twierdził, że za kółkiem musiał siedzieć kto inny, bo w czasie, kiedy doszło do kolizji, syn przebywał w domu.  O tym, że poseł skłamał, mają rzekomo świadczyć zeznania świadków oraz analiza bilingów telefonicznych.

Zarzuty prokuratury referował Wysokiej Izbie Tomasz Głogowski, poseł-sprawozdawca z Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, w której kilka tygodni temu 9 osób (przy 2 głosach przeciwnych i 1 wtrzymującym) poparło wniosek o uchylenie Zbrzyznamu immunitetu. Decyzja komisji nie przesądza o wadze dowodów. Przynajmniej częściowo wynika z przekonania, że tylko stając przed sądem poseł będzie miał możliwość skutecznego udowodnienia swej niewinności.

W wersji wydarzeń, którą przedstawił Sejmowi Ryszard Zbrzyzny, roi się od nagłych zwrotów akcji, niejednoznacznych sytuacji, zaskakujących decyzji i zbiegów okoliczności.

Prawie 6 lat temu, 17 maja 2008 roku około godz. 22, na osiedlowym parkingu w Lubinie – półtora kilometra od domu posła – dochodzi do stłuczki samochodwej. W jednym z pojazdów uszkodzona zostaje przednia lampa, w drugim tylna. Uczestniczący w stłuczce samochód należy do syna Ryszarda Zbrzyznego. Z niewiadomych powodów wóz uciekł z miejsca zdarzenia.

- Sprawcą stłuczki nie był mój syn, tylko kolega, któremu dzień wcześniej pożyczył auto  – twierdzi poseł. Z zeznań, jakie złożył w prokuraturze, wynika, że syn przebywał w tym czasie albo u niego w domu, albo po sąsiedzku, na własnej posesji. Była piękna sobota, palił się grill, młodzi odpoczywali przy piwie i kiełbaskach.

Gdy policja po numerach rejestracyjnych odszukała właściciela auta, syn Zbrzyznego wziął taksówkę i pojechał na miejsce zdarzenia, by sprawę wyjaśnić. Według posła, funkcjonariusze nie byli zainteresowani miejscem pobytu samochodu ani jego stanem technicznym. Zbadali tylko obecność alkoholu w organizmie Szymona Z. (wynik był pozytywny, jak to po grillu) i zatrzymali jego prawo jazdy. Późną nocą syn posła wrócił taksówką do domu.

Kolega syna, który w tej wersji jest winowajcą zamieszania, dzień po zdarzeniu zameldował się w komendzie, przyznał do wszystkiego i z detalami opisał, jak doszło do stłuczki. Policja przesłuchała świadków i skonfrontowała uczestników kolizji: pokrzywdzony rozpoznał sprawcę. Prokuratura Rejonowa w Lubinie umorzyła postępowanie, uznając, że do żadnego przestepstwa nie doszło.

Pół roku później, 28 maja 2009 roku,  media zaczynają rozpisywać się o synu posła, bo były szef Prokuratury Okregowej w Legnicy Edward Zalewski jako prokurator krajowy uchyla postanowienie Prokuratury Rejonowej w Lubinie i nakazuje legnickiej prokuraturze kontynuowanie śledztwa.

- Zrobił to mimo, że nie zaszły żadne nowe fakty. Jedyną nowością jest to, że półtora roku po zdarzeniu zostałem wezwany w charakterze świadka przed oblicze Prokuratury Rejonowej w Legnicy oraz  po raz pierwszy (i jak dotychczas ostatni) przesłuchany – mówił w Sejmie Ryszard Zbrzyzny. – Zeznałem, że feralnego wieczoru syn przebywał na mojej lub swojej, posadowionej obok, posesji. Był w towarzystwie synowej i swoich znajomych, których zaprosili na grila. Dodałem, że nie widziałem, aby opuszczał to towarzystwo. Podobne zeznania złożyli znajomi syna i wszyscy inni świadkowie. Dzisiaj też bym tak zeznał, bo przecież nie było inaczej.

Prokuratura sięgnęła po bilingi rozmów telefonicznych, by ustalić prawdę.  Także po bilingi posła, co – jak sugeruje Zbrzyzny – można traktować jako naruszenie prawa.

- Efekt tych zabiegów pewnie niemile zaskoczył prokuratora – mówił w Sejmie poseł. – Analityk kryminalny po analizie bilingów stwierdził: “Z uwagi iż większość tych stacji BTS położona jest w niedużej odległości, pokrywają one ten sam obszar terenu. Z tego powodu nie można było wykonać prezentacji przemieszczania się abonentów. Abonent będący w tej samej lokalizacji mógł korzystac z kilku nadajników BTS”. Bilingi w świetle tej opinii nie mogły stanowić żadnego dowodu w sprawie. Mimo miałkości dowodów, Prokuratura Rejonowa w Legnicy sporządza akt oskarżenia przeciwko memu synowi i składa go do sądu. I co? Sąd Rejonowy w Lubinie 4 marca 2010 roku oddala oskarżenie. Prokurator odwołuje sie do drugiej instancji, ale ona podtrzymuje decyzję. Wyrok uniewinniający syna się uprawomacnia.

Prokuratura Rejonowa w Legnicy nie odpuściła nawet wtedy. W 2011 roku – roku wyborów parlamentarnych – doprowadziła do skutecznej kasacji. A wtedy ostrze  sprawiedliwości zwróciło się już nie tylko przeciwko synowi Zbrzyznego, ale też przeciwko posłowi SLD. Parlamentarzysta został oskarżony o składanie fałszywych zeznań, co negatywnie odbiło się na jego kampanii wyborczej. Na spotkaniach padały pytania o “aferę z synem”. Media podchyciły temat. Dosłownie rzutem na tasmę Zbrzyzny zdobył ostatni mandat w okręgu. On, który nigdy wcześniej nie miał kłopotów z wejściem do Sejmu, w 2011 roku ledwie wślizgnął się w poselską ławę.

Teraz sytuacja jest jeszcze poważniejsza, bo te same sądy w Lubinie i Legnicy, które w 2011 stawały po stronie jego syna, wydały w końcu diametralnie inne wyroki. Zbrzyzny junior ostatecnie został uznany za winnego. A Zbrzyzny senior już z chwilą przygotowania wniosku  o uchylenie immunitetu został wystawiony na medialne ataki. Korzystne dla parlamentarzysty głosowanie wbrew pozorom nie kończy jego problemów. Ma teraz zadanie: przekonać wyborców, że immunitetu nie wykorzystuje do zasłaniania się przed odpowiedzialnością karną.  Bez poddania się osadowi sądu nie będzie mu łatwo odbudować nadszarpniętego zaufania.

Tym bardziej, że prokurator Ryszarda Anna Beni stanowczo zaprzecza zarzutom, jakoby działania jej jednostki przeciwko Ryszardowi Zbrzyznemu miały podłoże polityczne.

- Taka jest linia obrony posła. Trudno się nam odnosić do jego zarzutów – mówi prokurator Beni. – Pan poseł głosi takie rzeczy, bo innych argumentów nie ma. Jest prawomocny wyrok sądowy w sprawie jego syna, potwierdzający, że był on w innym miejscu niż zeznawał pan Zbrzyzny. Tego faktu podważyć nie sposób.

 

Kto jak głosował?

Ewa Drozd (PO) – za

Robert Kropiwnicki (PO) – przeciw

Norbert Wojnarowski (PO) – przeciw

Zofia Czernow (PO) – przeciw

Grzegorz Schetyna (PO) – wstrzymał się

Adam Lipiński (PiS) – wstrzymał się

Elżbieta Witek (PiS) – wstrzymała się

Marzena Machałek (PiS) – wstrzymała się

Wojciech Zubowski (PiS) – wstrzymał się

Ryszard Zbrzyzny (SLD) – przeciw

Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska (SLD) – przeciw

Henryk Kmiecik (TR) – wstrzymał się

 

Donald Tusk (PO) – za

Ryszard Kalisz (niezależny) – za

Julia Pitera (PO) – za

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 3920 dni temu dnia 21/02/2014
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Luty 21, 2014 @ 7:22 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

pexels-nathanjhilton-28302225

Krwawa Julia po apelacji. Spędzi w więzieniu 25 lat

Read More →