Zgłoszona przez Platformę Obywatelską uchwała o połowę obniżająca opłaty za odbiór odpadów nie zdobyła na sesji większości głosów. Przeciw było 12 radnych (Komitet Wyborczy Tadeusza Krzakowskiego, SLD, Krzysztof Dybek i Jan Kurowski). Za obniżką głosowało 12 radnych (Platforma Obywatelska, Prawo i Sprawiedliwość, Sławomir Skowroński i Tyberiusz Kowalczyk).
Platforma Obywatelska chciała, aby już od 1 września w Legnicy zamiast stawek 13,70 (za śmieci posegregowane) i 17,80 zł (za śmieci nieposegregowane) obowiązywały stawki – odpowiednio – 7 i 12 zł miesięcznie od osoby. O klęsce tej inicjatywy przesądził radny PO Włodzimierz Tulejko, który nie stawił się na głosowanie. W ten sposób pomógł środowisku prezydenta Tadeusza Krzakowskiego wygrać to starcie.
Gdyby nie ten jeden niewykorzystany głos Platforma Obywatelska, Prawo i Sprawiedliwość oraz 2/3 Klubu Radnych Niezależnych mogłoby ogłosić wyborcom, że dzięki nim legniczanie od pierwszego września będą płacić o połowę niższe rachunki za śmieci. Ewa Szymańska z sarkazmem wytknęła kolegom z PO, że nie potrafią trzymać dyscypliny w swym klubie.
Sprawa nie jest do końca stracona. Sławomir Skowroński, przewodniczący Klubu Radnych Niezależnych, rozważa zwrócenie się do mieszkańców Legnicy z projektem obywatelskim uchwały, który będzie podtrzymywał zaproponowane przez Platformę stawki. PiS także nie składa broni. Radny Jacek Baczyński wygłosił na sesji patetyczną deklarację w imieniu swego klubu: - Będziemy popierać projekty, które nie pozwolą okradać ludzi z ich pieniędzy.
Radny Wojciech Cichoń, reprezentujący ugrupowanie prezydenta, głosował przeciw propozycji PO, bo zaproponowane w uchwale stawki uważa za nieodpowiedzialne i wzięte z sufitu. Zapewnia, że – jak Tadeusz Krzakowski z całym swym ugupowaniem – jest za tym, by stawki za śmieci były niższe,
- Ale nie dziś i nie w taki sposób, jak to robi PO – mówił na sesji.
- Funkcjonowanie nowego systemu gospodarki śmieciami zacznie się 1 lipca. Dzisiaj nie możemy powiedzieć, jak on będzie funkcjonował. Proponuję poczekać i podejść do tego zagadnienia pod koniec roku, kiedy będziemy mieli już konkretne dane – sugerował Kazimierz Hałaszyński z SLD.
Z grubsza zgadza się to ze stanowiskiem prezydenta Legnicy. Tadeusz Krzakowski deklaruje, że wystąpi z nowymi projektami stawek, ale nie wcześniej, niż po sprawdzeniu w praktyce nowego systemu gospodarowania odpadami. Jak długo to sprawdzanie potrwa? Nie wiadomo.
Póki co od 1 lipca legniczanie będą płacić miesięcznie za odpady posegregowane 13,70 zł, a za odpady nieposegregowane 17,80 zł od osoby. Takie stawki – według Pawła Frosta z PO horrendalnie wysokie w porównaniu z wynikami przetargu na wywóz legnickich śmieci – będą obowiązywać przez kilka miesięcy.