Dolnośląski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia we Wrocławiu nie będzie się odwoływał od decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie narażenia pacjentów złotoryjskiego szpitala na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Taką informację przekazała nam wczoraj rzeczniczka prasowa NFZ we Wrocławiu Joanna Mierzwińska.
NFZ był stroną w tym postępowaniu, gdyż to on w styczniu 2019 roku złożył do Prokuratury Rejonowej w Złotoryi zawiadomienie po podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Z zawwiadomienia wynikało, że podczas kontroli stwierdzono nieprawidłowości w obsadzie dyżurów pielęgniarskich na sześciu oddziałach szpitala powiatowego w Złotoryi. Zarówno na zmianach dziennych, jak nocnych dochodziło do sytuacji, kiedy cały oddział pozostawał pod opieką jednej pielęgniarki. Według kontrolerów, w przypadku oddziału pediatrycznego zdarzały się zmiany całkowicie pozbawione obsady pielęgniarskiej. Po rocznym badaniu sprawy prokuratura zdecydowała się umorzyć postępowanie, gdyż jej zdaniem bezpośrednie niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia pacjentów nie zachodziło. Z ustaleń prokuratury wynika, że w okresie, którego dotyczyło zawiadomienie NFZ (od 1 stycznia do 20 września 2018 r.), na każdym oddziale szpitala w Złotoryi była pielęgniarka i lekarz, gotowi do interwencji, gdyby zaszła taka potrzeba.
W tamtym czasie szpital był zarządzany przez spółkę należącą do Jacka Nowakowskiego. Pod koniec 2015 r. złotoryjskie starostwo wydzierżawiło jej placówkę na 30 lat. Sposób, w jaki była realizowana umowa dzierżawy – odejścia pracowników, brak oczekiwanych inwestycji, konflikty z personelem, zamykanie oddziałów, narastające zadłużenie, pogarszający się stan techniczny obiektu – budził zastrzeżenia części radnych. Nowe, wybrane w 2018 roku władze starostwa odważyły się zainicjować działania zmierzające do zakończenia niefortunnej dzierżawy. Podjęły rozmowy z Jackiem Nowakowskim, nieodpłatnie przejęły wszystkie udziały w spółce i w ten sposób w październiku 2019 roku odzyskały kontrolę nad szpitalem. Misję wyprowadzenia szpitala na prostą powierzono Wiktorowi Królowi, który od 4 miesięcy prezesuje spółce Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka w Złotoryi.
Zabiegi Wiktora Króla doprowadziły do tego, że niedawno Narodowy Fundusz Zdrowia umorzył złotoryjskiemu szpitalowi ponad 350 tys. zł z 456 zł kary, nałożonej jeszcze za czasów Jacka Nowakowskiego w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami (m.in. w obsadzie dyżurów). Król stara się o umorzenie reszty kary.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI