No tak, Panie Marszałek, ma Pan rację. Teatr w Legnicy to nie w kij dmuchał, jak – nie przymierzając – jakaś tam opera we Wrocławiu, albo – jeszcze gorzej – Filharmonia Dolnośląska w Jeleniej Górze.
W jeleniogórskiej filharmonii Pan, Panie Marszałek, nie musisz robić “transparentnego i otwartego” konkursu na dyrektora, bo co tam taka filharmonia, głupstwo! Do filharmonii powołasz se Pan po cichu kogo uważasz bez robienia ceregieli z konkursem.
Z Operą Wrocławską jest już gorzej. Jak Pan pół roku temu robiłeś konkurs na jej dyrektora, to w warunkach napisałeś wyraźnie, że nie może być byle kto, musi być panisko z “mgr” przed nazwiskiem i “3-letnim stażem na stanowisku kierowniczym w instytucji kultury”.
A teraz przy Teatrze Modrzejewskiej, którego dobro tak bardzo leży na sercu całemu Zarządowi Dolnego Śląska, poprzeczka została zawieszona jeszcze wyżej. Tu już trzy lata dyrektorowania nie wystarczą – musi być pięć, co najmniej. A i wykształcenie wyższe magisterskie, jak w operze, to za mało – musi być koniecznie “artystyczne lub w zakresie nauk humanistycznych”. Plus jeszcze to, też nowum: “doświadczenie w zakresie tworzenia, opracowywania lub artystycznego wykonywania utworów w dziedzinie teatru, w szczególności potwierdzone udziałem w przeglądach i festiwalach”. Pięknie ujęte. A jakby komuś było mało, to w ogłoszeniu zastrzeżono z fantazją, że trzeba w terminie złożyć “pełny komplet” dokumentów, bo niepełny komplet nie wystarczy.
Jednym słowem, Panie Marszałek, warunki zostały tak wyśrubowne, że byle szarak się nie prześlizgnie. Chyba tylko największe tuzy polskiego środowiska teatralnego dałyby radę sprostać tym wymaganiom. Na najlepszych pewnie liczycie, co? Kto przeczyta Wasze ogłoszenie, od razu widzi, że tylko po to robicie ten konkurs, by Teatr Modrzejewskiej – dumę Legnicy i Dolnego Śląska – oddać w jak najlepsze ręce. Dokładnie tak jak zapowiadaliście: troska Wami powoduje. Troska – nie polityka.
I za tę troskę ja jako odbiorca kultury, widz legnickiego teatru, Panu, Panie Marszałek, w tym miejscu serdecznie dziękuję, składając jednak – przyznaję – niepełny komplet słów, jakie mi się cisną na usta.
Post scriptum. Po namyśle – ze słów, które mi się cisną na usta – robię jednak post scriptum. Napiszę to wprost, bez puszczania oka i takich tam ornamencików. Uważam, że ogłoszony przez zarząd Dolnego Śląska konkurs jest dla Jacka Głomba upokarzający. Albo przynajmnie w zamyśle władz województwa miał być dla niego upokarzający. Warunki sformułowane przez organizatora konkursu wskazują, której ligi menedżerów oczekują władze Dolnego Śląska w roli kontrkandydatów. Pokazują, z kim będzie musiał przez najbliższe miesiące potykać się twórca marki Teatr Modrzejewkiej rozpoznawanej jako jedna z najlepszych scen w kraju, nagradzany za reżyserię i inscenizację na najważniejszych festiwalach teatralnych w Polsce, laureat m.in. najbardziej prestiżowej nagrody przyznawanej w Polsce reżyserom tzn. nagrody im. Konrada Swinarskiego oraz nagrody im. Zygmunta Hübnera “Człowiek Teatru”. Zaczynam wierzyć, że w tej całej hucpie chodzi wyłącznie o to, by przeczołgać dyrektora, utrzeć mu nosa, potrzymać rok w niepewności, pokazać miejsce w szeregu, dowieść, kto rządzi, napsuć krwi i w ten sposób nasycić się zemstą. Mali ludzie tak robią. Zanim jednak zarząd zaczął ośmieszać Głomba, sam się dokumentnie skompromitował.
Piotr Kanikowski
Drukuj
Email
cież żaden z przytoczonych przez Redaktora wymogów nie dyskwalifikuje obecnego dyrektora a wyłącznie podnosi poprzeczkę dla jego ewentualnych>>>ale sie usmialem.Czyli zrobiono konkurs zeby podniesc poprzeczke i zapewnic Obecnemu Dyrektorowi jeszcze wiekszy splendor bo przeca to ze wygra to pewne.I pomyslec ze taki dziadunio ma wszystkie prawa wyborczei, moze wybierac kogo chce i opiekowac sie kotem nie ponoszac zadnej na te okolicznosc odpowiedzialnosci..Ale dziadunio nie lapie ze wybiera tego kogo mu podstawiaja.Czyli jak to mowi fachowiec kurski ..ciemny lud to kupi.
ybitni specjaliści to domena POspólstwa – tępa blond dzida znająca się na klimatach, brytolski finansista powołany na ministra od kradzionej kasy czy też>>..chcesz powiedziec stara
pierdolo ze obecni specjalisci moga byc do du..py bo ci z PO byli do du..py.Zaiste argument wyciagniety z du..py stara pierdolo biorac pod uwage kryzys 2008 z ktorego tylko Polska wyszła calo dzieki specjalistom..Reszta argumentow na poziomie TVP info dziadunio i jako takie nie podlega dyskusji.
Wybitni specjaliści to domena POspólstwa – tępa blond dzida znająca się na klimatach, brytolski finansista powołany na ministra od kradzionej kasy czy też synek rudzielca co to na sklejaniu papierowych samolocików stał się wybitnym specjalistom od lotnictwa cywilnego…
A tak na poważnie?
Przecież żaden z przytoczonych przez Redaktora wymogów nie dyskwalifikuje obecnego dyrektora a wyłącznie podnosi poprzeczkę dla jego ewentualnych konkurentów! W czym więc problem i powód do kontestacji? Oczywiście pomijając zapewnienie tematyki dla wynurzeń lustratorka….
przeciez to jest znana sciezka wsadzenia swoich. Tyle ze te tytuly to zawracanie dupy wobec rzeczywistych umiejetnosci zarzadzajacych teatrami.Bywa ze gosc nie jest tytulowaty a jest wybitny jak to z artystami bywa.Taka liczba tytulow wymagana swiadczy JUZ ze maja kogos ,jakiegos pol -idiote jakich maja wielu ale po studiach KUL.Tak wiec nadaje sie.I zacznie sie poemat sztuki teatralnej takiej jak ze stoczniami ,stadninami etc. Wlasnie wszystkie stocznie padly a zarzadzane były przez gosci z tytulami ale zmieniajacymi sie co pol roku. Po prostu do konca kadencji tych i..tow mozna jeszcze naciagnac budzet na niezla kase a na scenie wstawiac filipki w stylu martyniuka rocznice smolenskie ,urodziny naszego sloneczka etc. Marsalkowi to wystarczy bo na innej sztuce sie nie zna.I byle do wiosny.A ogolnie znanym idi..tom legnickim wytlumaczy sie ze teraz idziemy w wielka Narodowa sztuke w stylu bog honor ojczyzna i bedzie jakos.