POLMED
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Moje trzy grosze. Lekcja o Legnicy

Przez   /   27/09/2022  /   11 Comments

W bezpośredniej konfrontacji z obrońcami Teatru Modrzejewskiej prezydent Tadeusz Krzakowski i jego obóz polityczny wypadł słabo. Smutno. 

Zanim wyjaśnię dlaczego, moim zdaniem, było to smutne, muszę wspomnieć o kilku czynnikach, które osłabiły przekaz prezydenta i zaważyły na jego klęsce.

Już na wstępie prezydenccy radni okazali strach i pogardę lub co najmniej niechęć do grupy mieszkańców, którzy przyszli zwrócić się do nich z ważną społecznie sprawą. Małostkowo kazali im czekać trzy i pół godziny w poczekalni do mównicy, co nawet z punktu widzenia marketingu politycznego było błędem. Protestujący powiedzieliby szybko, co im leży na sercu, i pięć minut później nie byłoby już ich na sali, tymczasem dzięki swoim radnym prezydent przez całą sesję miał za plecami wkurzonych na władzę ludzi z wydrukowanymi na karteczkach przekazem o wyrządzonej teatrowi krzywdzie. Nawet jeśli podczas oficjalnej transmisji unikano pokazywania tego w szerokim planie, to dzięki fotoreporterom i kamerzystom niezależnych mediów taki obraz legnickich elit przedostał się do opinii publicznej.

Po drugie w odpowiedzi na zwięzłe, rzeczowe, wyważone i nieagresywne wystąpienie przedstawicielki obrońców Teatru Modrzejewskiej, prezydent Tadeusz Krzakowski mówił rozwlekle, “pływając” od remontu Rynku w roku 2005 do zalet kosztorysu powykonawczego jako metody rozliczania się przy miejskich inwestycjach. Kiedy dostrzegł okazję, nie stronił od robienia docinków pod adresem marszałków, opozycji, dyrektora teatru lub dziennikarzy. Sądząc po wypowiedziach z ław gości na pewno przebił się do nich z przekazem, że sytuacja finansowa Legnicy jest fatalna i że jeśli da 1,5 miliona złotych na teatr, to będą marzły dzieci w żłobkach. Niezależnie od obiektywnych trudności, dotykających wszystkie samorządy – pandemii, inflacji, wojny i kryzysu energetycznego – mam wątpliwość, czy to korzystny przekaz dla człowieka, który od 20 lat trzyma, dość autorytarnie, ster rządów w mieście.

W kilku miejscach Tadeusz Krzakowski brzmiał fałszywie. Mówił na przykład o woli dialogu, podczas gdy sytuacja z początku sesji oraz jego wcześniejsze zachowanie świadczy o czymś zupełnie przeciwnym. Przecież przed złożeniem wypowiedzenia w urzędzie marszałkowskim nie konsultował się z radą miasta, przedstawicielami samorządu województwa ani z załogą Teatru Modrzejewskiej. No i od 30 czerwca nie spotkał się w tej sprawie z marszałkiem ani z dyrektorem Jackiem Głombem, z przedstawicielami Stowarzyszenia Teatr Niezbędnie Potrzebny ani pracownikami legnickiej sceny. Co to za otwartość na dialog, jeśli ważna petycja, w której ponad 5 tysięcy ludzi prosi go, by wycofał wypowiedzenie z UMWD, od prawie dwóch miesięcy leży nierozpatrzona?

Zastanawiałem się, kiedy skłamał: kiedy mówił, że nie było czasu na zwołanie sesji, bo termin wypowiedzenia naglił, czy kiedy zapewniał, że jeszcze w lutym jego zastępca poinformował marszałków, żeby liczyli się z możliwością zerwania umowy. Bo albo jedno, albo drugie.

Poza tym poczułem dezorientację, gdy prezydent ujawnił, że w projekcie budżetu na 2023 r. przewiduje możliwość przekazania teatrowi dotacji w wysokości nie większej niż 1,5 mln zł. Jeśli więc w grę  nadal wchodzi dotacja w dotychczasowej wysokości (1,5 mln zł), to jaki był cel awantury z wypowiedzeniem? Po co Tadeusz Krzakowski wywołał ten konflikt? Jakiemu dobru to służy? Jak wpływa na wizerunek Legnicy?

Zupełnie nie na miejscu była pyskówka z Katarzyną Odrowską, pełnomocniczką dyrektora teatru do spraw społecznych, która wypomniała prezydentowi, że od 7 lat widuje go na różnych wydarzeniach kulturalnych w mieście ale jeszcze nigdy na spektaklu. Gdyby Tadeusz Krzakowski poprzestał na stwierdzeniu, że chodzi tam gdzie mu się podoba, byłoby to do przyjęcia, ale dodatkowo pozwolił sobie na personalny atak, w którym kryła się niechęć i zawoalowana groźba pod adresem współpracowniczki Jacka Głomba. Było to bardzo niezręczne.

Klęskę obozu władzy przypieczętowała potyczka, jaką radni opozycji stoczyli z Mirosławem Zagrobelnym, radcą prawnym Urzędu Miasta w Legnicy. Radni na podstawie ustawowych przepisów i treści uchwały Rady Miasta Legnicy z 2008 roku wykazywali, że złożone przez prezydenta wypowiedzenie umowy z marszałkiem jest bezskuteczne. Ich argumenty były merytoryczne, brzmiały logicznie i spójnie, a Mirosław Zagrobelny w miarę dyskusji popadał w coraz większą bezradność. W końcu posyłane mu przez opozycję Tadeusza Krzakowskiego piłki odbijał stwierdzeniem, że sądzi inaczej i że to on ma dyplom radcy prawnego. Od prawników jak od rycerzy oczekuje się parad i błyskotliwych pchnięć. Kiedy rycerz potyka się o własne nogi i wykłada w szrankach jak długi, nie sposób zwątpić w racje księcia, którego wstążkę nosił na ramieniu.

Wyliczone powyżej elementy złożyły się na moje przekonanie, że prezydent Tadeusz Krzakowski opuszczał w poniedziałek salę obrad “na tarczy”. Był to, powtórzę, smutny widok, bo chodzi o samorządowca z ogromnym doświadczeniem i, niezaprzeczalnie, wielkimi zasługami dla Legnicy. Podwójnie smutne było obserwowanie radnych, obdarzonych przez wyborców chwilową władzą, jak pomiatają grupą ludzi, którzy przyszli prosić, by ujęli się za teatrem. Radny Ignacy Bochenek dogadywał im, że niech sobie w ramach obywatelskiej edukacji posiedzą parę godzin na sesji, to zobaczą, jak funkcjonuje ich miasto. No to zobaczyli.

Piotr Kanikowski  

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 770 dni temu dnia 27/09/2022
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Wrzesień 27, 2022 @ 2:21 pm
  • W dziale: wiadomości

11 komentarze

  1. Anonim pisze:

    o to juz jest dobre tak na poziomie sztuka zlotoryja. A bedzie lepiej jesli cie nie POpier..li.

  2. Legniczanin pisze:

    POpierdoliło POspólstwo!

    Więcej g..wna w przestrzeni publicznej już nie trzeba, a więc zamknij ryja durny lustratorze!

  3. Anonim pisze:

    no tak POpierdolił Popierdolil i to wystarczy mu za sztuke.

  4. Legniczanin pisze:

    Fajne anonimowy wańka wszystkich od ruskich wyzywa zapominając, iż sam jest postsowieckim pomiotem. Ma przynajmniej szczęście, że nie szczeka…..
    Jak sowiecki politruk anonim=lustrator=ania wszystko wie najlepiej, bo stoi za nim partia, tym razem POspólstwa.

  5. Anonim pisze:

    Do prawdziwego teatru jeździmy do Wrocka, Krakowa czy też Wszawki a legnicki to prawdziwy dramat! Wszyscy rozsądni aktorzy wyemigrowali, zostały miernoty – głąbowe przydupasy! >>>no i ty.Tak na marginesie opowiedz gdzies to byl i co widzial co bylo lepsze.Zacznji od warsawki i powiedz kto ci bilet kupił pajacyku ruski.

  6. Legniczanin pisze:

    Może odrobina pokory w ocenie innych profesji, bo jak czytam że jakaś rozwrzeszczana polit-baba jest bardziej kompetentna w zakresie stosowania prawa od radcy prawnego z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem to wydaje mi się, że ktoś mocno odleciał lub całkowicie utracił dziennikarski obiektywizm.

    Jedno z haseł na manifie “Teatr niezbędny do życia”…, ale co ma z tym ten legnicki przybytek???
    Do prawdziwego teatru jeździmy do Wrocka, Krakowa czy też Wszawki a legnicki to prawdziwy dramat! Wszyscy rozsądni aktorzy wyemigrowali, zostały miernoty – głąbowe przydupasy!

  7. Legniczanin pisze:

    Czy w tym szale walki o teatr dla koneserów zabrakło rzeczowej informacji w jakich kwotach dotowane są inne dolnośląskie teatry, np. ile na swoje teatry wykłada prezydent Wrocławia a ile dokłada marszałek i co najważniejsze ile przedstawień i ilu widzów mają poszczególne teatry wrocławskie a jak to wygląda w Legnicy.
    Obawiam się, że taka informacja wykazałaby miałkość legnickiego przybytku Melpomeny…, choć bardziej właściwe byłoby określenie polityczny lupanar

  8. Anonim pisze:

    takze samo jak prezes i kurski.Wie co lubicie….. i sie odplacicie.

  9. Anonim pisze:

    biedactwo ty moje ona was zna i wszytko dla was.Elity to z was juz w tym tysiacleciu nie zrobi.

  10. Do lustrator pisze:

    Hot dogi Zenek to Zagrodno i domena pani wojt.

  11. Anonim pisze:

    no mowie ze hot dog i martyniuk i dupa w obcislych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

izabela p

To nie porwanie. Prokuratura o zaginięciu Izabeli P. na A4

Read More →