Dobry polityk – tak jak dobry woźnica – wie, kiedy pociągnąć, a kiedy zluzować lejce. Konie pojadą tam, gdzie woźnica im każe. W polityce efekt nie zawsze jest tak jednoznaczny. Choć nie dojechał tam, gdzie zamierzał, prezydent Tadeusz Krzakowski może być z siebie zadowolony, bo kiedy na poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej Legnicy pojawiły się kłopoty, zachował się jak doskonały polityk.
Prezydent chciał wydać 700 tys. zł na budowę PSZOK-a na ulicy Niklowej. Podczas sesji zrozumiał jednak, że rada sprzeciwi się tej inwestycji. Może odniosły skutek argumenty za racjonalniejszym wydawaniem publicznych pieniędzy, sformułowane przez radnych Macieja Kupaja i Łukasza Laszczyńskiego, a może zdecydowała wyłącznie chłodna kalkulacja szans na przeforsowanie swojego pomysłu – nie będę w to wnikał. Liczy się to, że prezydent w odpowiednim momencie odpuścił. Zluzował lejce. Mógł, jak zdarzało się w przeszłości, uparcie trwać przy swoim, próbować Reytanowskich gestów, obrony straconej sprawy poprzez atak a potem wykorzystując media poszukiwanie sojusznika w opinii publicznej. Tym razem Tadeusz Krzakowski zdecydował się na nieporównanie mądrzejszą taktykę. Spór zakończył w sposób koncyliacyjny, formułując autopoprawkę do projektu zmian w uchwale budżetowej i uwzględniając w swej autopoprawce wszystkie uwagi oraz wnioski opozycyjnych radnych. Zręcznie rozbroił konfliktową sytuację. Gdy jednomyślnie przegłosowano korektę do budżetu, wszyscy mogli się poczuć zwycięzcami.
Odnotowuję tę sesję jako jeden z nie tak częstych, jakbym chciał, momentów w legnickim samorządzie, kiedy zdrowy rozsądek po obu stronach miał szansę zatryumfować nad osobistymi animozjami i politycznymi układankami. Nie twierdzę, że w ten sposób można uniknąć każdego konfliktu. Mam jednak nadzieję, że kiedy na horyzoncie zarysuje się kolejny spór, przedstawiciele władzy w Legnicy przypomną sobie, co czuli na sesji 24 lutego 2020 r.
Piotr Kanikowski
oto juz mamy jak zwykle wiedzacego lepiej ktory wie na tyle wszytko ze nie musi juz wiecej.
Dobre samopoczucie a wręcz poczucie spełnienia radnych to rzecz nie tylko godna zapamiętania, ale nawet warta uwiecznienia w formie stosownych hymnów….
A tak może na poważnie… to towarzystwo znów dało się “ograć”! Krzakowski nie jest dobrym menadżerem, ale doskonale potrafi rozgrywać polityczne gierki…. Może to i forma”zarządzania przez konflikt”, ale chyba przeceniam Prezydenta. W mojej ocenie jest wyłącznie dobrym “manipulatorem”….