PWSZ_prezentacje
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Moje trzy grosze (96). Nie dziennikarze a świnie

Przez   /   17/07/2014  /   No Comments

Parę miesięcy temu napisałem felieton pt. „Z życia wyższych sfer”, zderzający ze sobą dwie informacje: że prezesi KGHM zainwestowali milion złotych w akcje swojej spółki i że anonimowemu „dyrektorowi dużej firmy z branży metalurgicznej” ekskluzywny klub ściągnął ze służbowej karty milion złotych za jedną noc z wytrawnym alkoholem i tancerkami go-go. Felietony, zwłaszcza na tak doraźne tematy, mają na ogół żywot krótki. Ten jednak zamienił się w upiora i nawiedza mnie zza grobu. 

Mój felieton podzielony na dwie części, poprzedzony absurdalnym wstępem i opatrzony tytułem „Herbert Wirth też lubi zabawić się w klubie na parkiecie” został skopiowany na stronę internetową, której nie chciałbym dotykać nawet w lateksowych rękawiczkach. Za jej pośrednictwem ktoś odgrywa się na władzach KGHM używając argumentów i języka, przy których słowa Kurskiego o „dziadku z Wermachtu” to wersal. To jest strona, na której bez żadnej odpowiedzialności za słowa wypluto nazwiska trzech prominentów z Polskiej Miedzi, którzy rzekomo przeputali służbową kasę na wódę i striptizerki. To jest strona na której szlachetni rycerze prawdy wyjaśniają ciemnemu ludowi, kto jest nazistą i niemiecką świnią, kto bandziorem, kto złodziejem, kto debilem, kto pedofilem, kto materacem, kto kurwą a kto sponsorem dziwek. Wystarczy poczytać, by wiedzieć, kto „wali w dupę KGHM”, „kto przejebał ponad 500 milionów”, kto komu „liże dupsko”, a kto „solidarnie rucha wspólnika z ferajny”. Nie wiadomo tylko najważniejszego: kim są autorzy tych paszkwili.
Szambo, w jakie tacy ludzie zamienili internet, wybija w wielu miejscach. Można je tylko omijać, bo nie da się walczyć z tym zjawiskiem. Należy jednak przynajmniej domagać się, by ludzie, którzy wypisują świństwa na innych, kładli na drugiej szali swoje nazwisko i reputację.
Przeglądając firmowy spis paszkwili ze strony, gdzie straszy upiór mojego felietonu, natrafiłem na coś w rodzaju manifestu. „Drogi Czytelniku, bolą nas fakty. Boli nas to, że media propagują 25 lecie wolnej Polski, ale to co dzieje się w naszym kraju to nie są zasady, jakimi powinien wyróżniać się wolny kraj. Przecież większość państwowych posad piastują nadal ludzie starego, komunistycznego systemu. Przecież ludzie, którzy podejmują ostateczne decyzje w tym kraju, współpracowali mocno (bądź nadal to robią nieformalnie) z komuchami.”. Nawiązując do słów Józefa Piłsudskiego:„Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy”, niejaki Misiuro – autor manifestu – apeluje, by „wywalić kurwy na bruk”. Ale czyż robienie rewolucji z serwera na Kajmanach czy innych Wyspach Dziewiczych nie przypomina zanadto cwałowanie z kopią na wiatraki?
Ludzie, którzy założyli ten serwis, piszą, że nie są zawodowymi dziennikarzami, a publikują w internecie, bo nie mają innego wyjścia. To nieprawda. Nawet dla nich wyjście jest. Dwadzieścia parę lat temu komuna przestała mieć w Polsce monopol naprawdę. Wcale nietrudno założyć firmę i wydawać gazetę tak jak robimy to my i tysiące innych osób w w Polsce. Antykomunistyczna donkiszoteria z internetu może porzucić sieć i pójść w nasze ślady. Problem w tym, że musiałaby wówczas przestrzegać prawa prasowego i podnieść przyłbice, które skryły jej szlachetne lica. I chyba tu jest pies pogrzebany.

Piotr Kanikowski

PS: Nowy numer bezpłatenego 24Tygodnika Legnica-Lubin już jest dostępny w urzędach, placówkach handlowych i przychodniach.

 

 

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 3653 dni temu dnia 17/07/2014
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Lipiec 17, 2014 @ 11:01 am
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

vampire-5530776_1280

Amant z Ameryki rozpłynął się we mgle z 25 tys. zł

Read More →