PWSZ_prezentacje
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Moje trzy grosze (29). Fantazja Pana Boga

Przez   /   11/04/2013  /   No Comments

Powszechnie używa się sformułowań: ?kaczka dziennikarska?, ?fakt medialny?, mających dowodzić nieokiełzanej fantazji żurnalistów. Jednak zapewniam Państwa, że w życiu każdego redaktora przydarzają się historie, których nie zdołałby sam wymyślić.

Pamiętam na przykład dzień, w którym uchyliły się drzwi redakcji i stanął w nich dwumetrowy kolos ze zdekompletowanym uzębieniem.

- Redakcja? ? zapytał.

- Redakcja ? potwierdziliśmy.

- Ja w sprawie kroniki kryminalnej ? zagaił.

- A konkretnie?

- Przyszedłem, bo piszecie nieprawdę.

Nieproszony przysunął sobie krzesełko i usiadł naprzeciwko mojego biurka. Zapachniało alkoholem i mordobiciem.

Przypomnieli mi się ci wszyscy bohaterowie Hollywood, którzy w podobnych scenach prostowali plecy, zaciskali krawat, poprawiali na nosie rozbite okulary i patrząc niebezpieczeństwu w oczy mówili: ?Oto jestem?.

- Jaką nieprawdę? ? powiedziałem, patrząc w oczy kolosa, który przyszedł do redakcji w sprawie kroniki kryminalnej.

- Nie napisaliście, że wczoraj był napad na pocztę na ulicy…

Tu padła nazwa ulicy.

- A był?

- Był ? rzekł i uśmiechnął się tajemniczo jak człowiek, który za chwilę wyciągnie asa z rękawa.

- A pan skąd wie że był napad? ? zapytałem.

- Bo to ja na tę pocztę napadłem.

To był ten as. W uśmiechu nie było już nic z tajemnicy. Była duma, błysk poharatanych trzonowców w świetle jarzeniówek, jęzor oblizujący spierzchnięte wargi i grdyka poruszająca się w bezczelnym chichocie. Zamurowało nas. Gość wziął nasze zdumienie za zachętę, by kontynuować opowieść.

- Potrzebowałem pieniędzy ? mówił schrypniętym, nosowym głosem. ? Poszedłem na pocztę. Pierd…łem kobiecie. Nie miała pieniędzy. No to wyszedłem. My też mamy serca. A potem przyjechała policja. Zmieniłem ubranie i wymknąłem się autobusem miejskiej komunikacji.

Z naszych twarzy wyczytał niedowierzanie i chyba go to wkurzyło.

- Zadzwońcie na policję, jak mi nie wierzycie ? zachęcał.

Potem wstał z krzesła.

- Daj mi swój numer telefonu ? powiedział do mnie, ujęty widocznie moją hollywoodzką odwagą. ? Daj, to zadzwonię, jakbym następnym razem planował coś takiego.

I wyszedł.

A kolega zadzwonił na policję zapytać o ten napad na pocztę.

- Było takie zdarzenie, ale nie za bardzo wiemy jak je zaklasyfikować ? kłopotał się rzecznik policji. ? Gość wszedł na pocztę. Powiedział kobiecie: ?Dawaj pieniądze?, ona odpowiedziała ?Spierd…? i gość wyszedł.

Godzinę później kolos wsadził głowę w drzwi redakcji.

- I co, dzwoniliście na policję?

- Dzwoniliśmy.

- Potwierdzili?

- Potwierdzili. Był napad.

Olbrzym rozpromienił się ze szczęścia.

- A nie mówiłem ? powiedział. ? Następnym razem dam wam znać wcześniej.

I zniknął.

Opowiadam tę historię z okazji obchodzonego niedawno 1 kwietnia i zapewniam, że jest w stu procentach autentyczna. I niech mi ktoś powie, że życie nie jest fajniejsze od gazet. Albo że Pan Bóg nie lubi sobie od czasu do czasu pożartować.

 

Piotr Kanikowski

FOT. PAWEŁ KANIKOWSKI

PS: Już jest nowy numer bezpłatnego 24 Tygodnika Legnica-Lubin. Polecamy się nie tylko wiernym Czytelnikom.

 

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 4116 dni temu dnia 11/04/2013
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Kwiecień 11, 2013 @ 2:49 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

charset=Ascii

Pijany kierowca z dzieckiem, metą i lewymi tablicami

Read More →