Legitymuję się skromnym dyplomem magistra polonistyki, pudy mi do Miodka. Mimo wszystko semantyczne różnice pomiędzy wyjmowaniem melonów a wyrywaniem euro są dla mnie tak oczywiste, że nie mogłem sobie odmówić zapisania kilku subiektywnych uwag na marginesie wyroku Sądu Rejonowego w Złotoryi.
Chodzi, rzecz jasna, o głośny proces Jerzy Owsiak i Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy kontra Matka Kurka, zakończony w poniedziałek ewidentną (choć jak wierzę nie ostateczną – wyrok jest nieprawomocny) klęską Orkiestry. Bloger w swych publikacjach pisał między innymi, że Owsiak ma „lepkie łapki”, za które warto go chwytać, a Fundacja WOŚP pod płaszczykiem charytatywnej działalności prowadzi „brudny biznes”. Z czterdziestoparoletniego doświadczenia wiem, że człowiek o lepkich łapkach to złodziej. Brudne biznesy prowadzą tylko i wyłącznie przestępcy. Nikt nie używa tych okrzepłych w polszczyźnie związków frazeologicznych, aby opisać pszczelarza podczas miodobrania lub utytłanego w oleju silnikowym mechanika samochodowego. Mimo tego sądowi nie wydaje się, by insynuacje o lepkich łapkach i brudnym biznesie oznaczały zaraz, że ktoś taki kradnie i oszukuje. Sąd nie przypuszcza też, by w jakikolwiek sposób znieważały prezesa charytatywnej organizacji, która dzięki kredytowi społecznego zaufania przez 22 lata wyposażyła polskie szpitale w sprzęt medyczny wart pół miliarda złotych i pomogła lekarzom uratować niemożliwą do policzenia ilość istnień.
Tym samym zwroty „lepkie łapki”, „brudny biznes”, „zwykły przekręt”, „król łgarzy”, „król żebraków”, „romskiego macho” okazały się językiem nie tylko dopuszczalnym w debacie publicznej, ale wręcz cennym, wartościowym, chronionym przez prawo w imię konstytucyjnej wolności słowa. Bloger otrzymał w sądzie ustną reprymendę za „hienę cmentarną na dorobku”, ale nie został ukarany, bo przecież i Owsiakowi wyrwało się kiedyś niegrzeczne „pierdol się” lub „będziesz miał w dupę”. Sędzia Michał Misiak tłumaczył, że tak wyważył swój wyrok, by nikogo nie zniechęcał do swobodnego wyrażania poglądów. Nawet gdyby miało to oznaczać posługiwanie się podobnymi inwektywami w odniesieniu do innych osób.
„Guru Owsiak w 11 lat wyjął 46 Złotych Melonów”. Tak Matka Kurka zatytułował jeden ze swych tekstów. W wielkim skrócie artykuł traktuje o tym, jak Fundacja WOŚP zamiast wspierać szpitale topi kasę w Przystanku Woodstock oraz wydaje miliony na podejrzane nieruchomości. Pozwala się też doić cwaniakom Owsiakom za pośrednictwem spółek Złoty Melon oraz Mrówka Cała. To tu bloger umieszcza łatwe do zweryfikowania, a jednak powtarzane później wielokrotnie, kłamstwo, jakoby „WOŚP odpalił Jerzemu Owsiakowi 1 555 000, wykupując wszystkie udziały w spółce Złoty Melon”. „Ewidentny kant”, „zwykły przekręt”, „brudne interesy”, „słupy przyklejone do WOŚP”, „doi”, „łże”, „kasa z sekty” – sformułowania sugerujące szwindel nad szwindle pojawiają się całą serią, liczne niczym muchy nad gównem.
Co na to sąd? Nic, bo według sądu, bloger w tym tekście nie zarzucił Owsiakowi kradzieży, przywłaszczenia pieniędzy ani malwersacji. Wyraził tylko uzasadnioną opinię, że WOŚP za dużo inwestuje w budynki. Tytuł „Guru Owsiak w 11 lat wyjął 46 Złotych Melonów” sąd każe tłumaczyć jako niewinne „Guru Owsiak w 11 lat przeznaczył 46 Złotych Melonów” (w domyśle: na nieruchomości).
Może bym przełknął gładko taką interpretację, gdybym wcześniej nie poznał całego wpisu. Bo tekst Kurki z perfidią portretuje Owsiaka jako bandycką szumowinę kręcącą swoje lody na charytatywnej działalności. Autor stosuje język przeniesiony żywcem z rubryk kryminalnych brukowców, gdzie dla zszokowania czytelnika nigdy nie przebiera się w słowach. W kontekście całego tekstu, tego tytułu po prostu nie da się rozumieć inaczej niż „Oszust/ Złodziej Owsiak w 11 lat wyjął 46 Złotych Melonów”. „Wyjął” czyli „ukradł”, „sprzeniewierzył”, „przywłaszczył sobie”, „zmalwersował”, „wydał na swoje brudne interesy”. I to tak sprytnie, że z punktu widzenia prawa nic mu nie można zrobić.
Rozumowaniu sądu zaprzecza nawet użyte przez blogera w charakterze podmiotu sformułowanie „Guru Owsiak”. Czy to przypadek, że kojarzy się z sektami, których liderzy omamiają wyznawców, aby czerpać z tego dla siebie korzyści m.in. majątkowe? I czy to przypadek, że rozwijając swą tezę o „brudnych interesach króla żebraków” Matka Kurka pisze o „słupach przyklejonych do WOŚP” oraz „żonie Jurasa”, która „kasę bezpośrednio z sekty i pośrednio (…) doiła”? A jeśli nie jest to przypadek, to jak można w tej sytuacji traktować konstrukcję „Guru Owsiak w 11 lat wyjął 46 Złotych Melonów” jako niewinne zwrócenie uwagi na nadmierne inwestycje WOŚP w nieruchomości lub administrację?
Nie mogę się także zgodzić się z sądem, że mówiąc publicznie, iż „Rydzyk wyrwał 300 milionów z Unii” Jerzy Owsiak użył podobnego lub jeszcze ostrzejszego języka. W odróżnieniu od niewyjmowalnych w żadnej sytuacji złotych melonów z charytatywnej zbiórki, miliony Unii z definicji po to istnieją, by je wyrwać, czyli legalnie pozyskać. Sięgając po europejskie fundusze, nikt nie popełnia przestępstwa; przeciwnie, dowodzi raczej swej przedsiębiorczości i zaradności. Czy ktoś z WOŚP kiedykolwiek sugerował, że Tadeusz Rydzyk pozyskując dotacje na swoje projekty zachował się nieuczciwie, złamał prawo, kogoś oszukał? Nawet jeśli uwzględnić dogmatyczny eurosceptycyzm Ojca Dyrektora, wypowiedź Jerzego Owsiaka była co najwyżej prześmiewczym prztyczkiem w nos eurohipokryty, który najpierw przestrzega rodaków przed wstępowaniem do Unii a potem bez skrupułów czerpie profity z integracji.
Jeśli metaforyczny i niejednoznaczny język blogera wyzwala diametralnie różne interpretacje, to być może popełniono błąd nie powołując na czas procesu biegłego językoznawcy, który wyjaśniłby semantyczne niuanse istotne dla sprawiedliwego wyroku. Z mojego punktu widzenia – punktu widzenia skromnego magistra polonistyki i zarazem dziennikarza od dwudziestu lat babrzącego się w języku – stawianie znaku równości pomiędzy wyrywaniem euro a wyjmowaniem melonów albo pomiędzy zręcznym prztyczkiem w nos a bandyckim ciosem w plecy jest – delikatnie mówiąc, ważąc słowa – nieporozumieniem.
Piotr Kanikowski
PS: Powyższy felieton w skróconej wersji znajdą Państwo w nowym numerze 24T Tygodnika Legnica Lubin, kolportowanego bezpłatnie w urzedach, placówkach hanldowych i placówkach służby zdrowia na terenie Legnicy oraz Lubina. Zachęcamy do lektury.
mamuska przez lata pluł i oczerniał nie majac jednego dowodu potwierdzajacego swoje pomysły.Nagle po oskarzeniu przez Jurka zapragnał znalezsc dowody na wine Owsiaka siegajac do jego dokumentów.Chce korzystac z dokumentów Owsiaka zeby wskazac wine Owsiaka .Jak dotychczas było mu to niepotrzebne.Panowie i panie nie rubta kabaretu.Owsiak nie musi niczego dostarczac nawet jak panu sedziemu chec bedzie po nogach splywała.Owsiak to co chciał to dał i reszte nie musi.To jego pieniadze, jego interes i jego ryzyko i tajemnice handlowe.A jak ktos nie chce to niech nie daje.Podejrzewam ze ci biesiadujacy jego kosztem tu biesiadnicy i opluwajacy go i tak nie daja, tak wiec mała strata.Nie jestescie w stanie zrozumiec ze pewnych rzeczy nie mozna dac do reki nawiedzonemu facetowi a musi to zrobic zaprzysiezony rzeczoznawca .W filmie jest to powiedzaniane wprost, tyle ze sedzia jakby nie rozumie rzeczy podstawowych.Owsiak nie uchyla sie przed dostarczeniem ..owsiak uchyla sie przed oddaniem materiałów w rece wariata.
KRZYSZTOF MAĆKOWSKI> Nie uchylam się od nazywania rzeczy po imieniu i wbrew temu co Pan sądzi nie jestem propagandystą WOŚP. Zdanie, które Pan poczytuje za “iskierkę nadziei”, jest trzeźwą oceną sytuacji, niczym więcej.
Nieprawdą jest, że “Powód nie przedstawił na wezwanie sądu dowodu w postaci szczegółów dotyczących przepływu pieniędzy między podmiotami zależnymi” (tu drobne zastrzeżenie: Mrówka Cała nie jest podmiotem zależnym Fundacji WOŚP, a WOŚP i Owsiak nie występowały w tej sprawie jako Powód lecz jako oskarżyciele, bo mówimy o procesie karnym, nie cywilnym).Złoty Melon dostarczył do sądu wykaz wszystkich operacji finansowych z lat 2004-2013 pomiędzy spółką Złoty Melon a Mrówką Całą wraz z podaniem przyczyny oraz kwot. Ponadto przedstawił rozrachunki dla tego kontrahenta z lat 2004-2013 z opcją wydruku “rozrachunki istniejące i brakujące” oraz bez wyboru filtra konta syntetycznego. Fundacja WOŚP dostarczyła na polecenie sądu m.in. wykaz wszystkich operacji finansowych z lat 2004-2013 pomiędzy fundacją a Mrówką Całą wraz z podaniem przyczyny oraz kwot, a także rozrachunki dla tego kontrahenta z lat 2004-2013 z opcją wydruku “rozrachunki istniejące i brakujące” oraz bez wyboru filtra konta syntetycznego. Do sądu trafił też wykaz wszystkich operacji finansowych z lat 2004-2013 pomiędzy fundacją a spółką Złoty Melon wraz z podaniem przyczyny oraz kwot.
To pięć z 13 dokumentów, jakie w tym procesie zostały przekazane sądowi przez WOŚP i Jurka Owsiaka.
Wyrok sądu każe traktować tezy stawiane przez Kurkę nie jako obiektywne prawdy, ale subiektywne oceny. Oceny te wprawdzie są wywiedzione z prawdziwych danych, co potwierdza i sąd, i WOŚP, ale ich prawdziwość w żaden sposób nie została zweryfikowana w tym procesie. Zdaniem oskarżycieli, Kurka dopuścił się manipulacji faktami i wywiódł z nich wnioski nieprawdziwe, zniesławiające WOŚP i Owsiaka. Zdaniem sądu, Kurka postępował zgodnie z prawem, dochował wystarczającej staranności w zbieraniu materiałów a w swych analizach nie dopuścił się zniesławienia, bo jak każdy miał prawo do swobodnego wyrażania poglądów. Innymi słowy Orkiestra nie wykazała, że bloger pisze kłamstwa, ale i Kurka nie dowiódł, że pisze prawdę. To najprawdopodobniej zostanie wykazane dopiero w procesie cywilnym, który niebawem ma się rozpocząć w Warszawie. Propagandowo jest 1:0 dla Kurki.
Na pewno jest Pan lepiej obeznany z tematem i ma prawo do oceny wyroku. Faktem jest jednak, że Powód nie przestawił na wezwanie sądu dowodu w postaci szczegółów dotyczących przepływu pieniędzy między podmiotami “zależnymi”, jakkolwiek by to zwał.
Jak wiemy “diabeł tkwi w szczegółach” i niejeden “czysty interes” zamieniał się w “przekręt”, kiedy dociekliwi zaczęli drążyć. Tak to już jest i nie ma się o co spierać.
Mnie dość tego, co pokazał Piotr Wielgucki w kwestii podnajmowania lokalu, zarobków, kosztów po stronie budżetów samorządowych, zawieszenia “Mrówki Całej”, umów-zleceń, by nabrać dystansu do tego przedsięwzięcia i widzę, że coraz więcej ludzi też patrzy na to podejrzliwie.
W każdym razie należą się Panu brawa za, będąca iskierką nadziei solidność, która wyraziła się w tym zdaniu:
“Chodzi, rzecz jasna, o głośny proces Jerzy Owsiak i Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy kontra Matka Kurka, zakończony w poniedziałek ewidentną (choć jak wierzę nie ostateczną – wyrok jest nieprawomocny) klęską Orkiestry.”