Miedź Legnica w pięknym stylu wygrała na własnym stadionie mecz z Sandecją Nowy Sącz w ramach 1 kolejki Fortuna 1 Ligi. Bramki dla legnickiej drużyny zdobyli Kamil Zapolnik i Nemanja Mijusković. Honorowego gola dla gości strzelił Kamil Ogorzały. Jak to spotkanie widzieli trenerzy obu drużym?
Piotr Mandrysz (trener Sandecji Nowy Sącz):
- Spotkanie zakończyło się naszą zasłużoną porażką. Pierwsza połowa nie wyglądała tak jakbyśmy chcieli. Boli zwłaszcza pierwszy stracony gol, bo nie dość, że po kardynalnym błędzie, to jeszcze przy okazji straciliśmy bramkarza. Na szczęście zmiennik Dominika Budzyńskiego, debiutujący Szymon Tokarz spisał się dzielnie. Przy dwóch pozostałych golach, które znalazły się w naszej sieci nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Na pewno wszedł w trudnym momencie, bo z reguły na tej pozycji nie dokonuje się zmian. W przerwie parę mocnych słów padło, bo musieliśmy się mocno sprężyć, aby nie wyjechać stąd z większym bagażem goli, bo jak wiemy trzy wcześniejsze spotkania kończyły się wysokimi wynikami. Cieszę się, że w drugiej połowie przeciwstawiliśmy się przeciwnikowi. Udało nam się zdobyć niestety tylko jedną, honorową bramkę, ale myślę, że drużyna na to zasłużyła swoją postawą w drugiej połowie. Kończyliśmy mecz dużą liczbą młodych piłkarzy, ale nie ulękli się oni wyżej notowanego przeciwnika. Z jednym z faworytów do walki o ekstraklasę poczynali sobie całkiem dobrze. To na pewno jest pozytyw przed kolejnymi spotkaniami. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że nikt nie lubi przegrywać. My również. Chociaż trzeba brać pod uwagę, że przystąpiliśmy do tych rozgrywek praktycznie z marszu. Mieliśmy problemy pandemiczne i w konsekwencji nie mogliśmy trenować. Na szybko zagraliśmy jedną grę kontrolną, mecz w Pucharze Polski i pierwsze ligowe spotkanie w ciągu dziewięciu dni. Myślę, że jest to dla nas lekcja poglądowa jak należy wykańczać sytuacje, które się stwarza. My takowe też mieliśmy, niestety szczęście dzisiaj przy nas nie było. Kończąc chcę podkreślić, że przegraliśmy zasłużenie, z bardzo dobrą drużyną, która będzie się liczyła w walce o ekstraklasę.
Jarosław Skrobacz (trener Miedzi Legnica):
- Bardzo się cieszymy, bo zawsze pierwszemu spotkaniu towarzyszy spora niepewność. Drużyna jest bardzo mocno przemeblowana, więc potrzebujemy czasu, by wszystko się zazębiło i funkcjonowało tak jak zamierzamy. Były momenty, które chcemy zaszczepić w tym zespole, czyli bardzo wysoka próba odbioru piłki, bezpośredni atak po stracie. Oczywiście musi być jakość rozegrania, by tych strat było jak najmniej. Myślę, że w pierwszej połowie właśnie tak było. W drugiej połowie przyszło pewne rozluźnienie, może nawet momentami samozadowolenie i gra już nie wyglądała tak płynnie. Były też okazje, żeby stworzyć dobre sytuacje, kończące się uderzeniem w światło bramki. Tego nam brakło. Niemniej jesteśmy zadowoleni. Trzy punkty na rozpoczęcie są naprawdę bardzo ważne w naszym przypadku.
FOT. B. HAMANOWICZ/ MIEDZLEGNICA.EU