Marek Warzeszak z Rudnej walczy o swoje życie. Dziękuje dobrym ludziom, którzy wspierają finansowo jego rehabilitację po ciężkiej chorobie. Dzięki niej może już podnieść ręce do góry. I jest nadzieja, że za kilka miesięcy będzie w stanie po raz pierwszy od trzech lat sam jeść widelcem, pić wodę z kubka. Poza wytrwałością i wolą życia, której Markowi nie brakuje, potrzebne są pieniądze, dlatego prosimy o wpłaty na podane pod tym artykułem konto.
W 2017 roku Marek Warzeszak w krytycznym stanie trafił na oddział intensywnej opieki Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Lekarze zdiagnozowali zapalenie rdzenia kręgowego, niewydolność oddechową i krążeniową, co zakończyło się porażeniem czterokończynowym i zabiegiem tracheotomi – przebicia gardła plastikową rurką, co uratowało go przed uduszeniem. Przez trzy miesiące leżał w szpitalu, podłączony do specjalistycznej aparatury bo – jakby nieszczęść było mało – przytrafiła mu się sepsa. Na ogół prowadzi do śmierci. Markowi z pomocą lekarzy udało się z nią wygrać. Wszyscy widzą w tym ślad nieprzeciętnej siły jego organizmu i ogromnej woli życia.
Aby życie Marka nie zamieniło się w smutną wegetację, potrzebna jest intensywna wielomiesięczna, być może kilkuletnia rehabilitacja w specjalistycznych ośrodkach. Ta, którą w ramach powszechnych świadczeń zapewnia Narodowy Fundusz Zdrowia, wymaga długiego oczekiwania na wolne łóżko. Pomimo uprzywilejowania wynikającego ze znacznego stopnia niepełnosprawności, Marek już dwa lata czeka w kolejce na przyjęcie do szpitala w Zgorzelcu. Dlatego dla niego nie ma innej drogi do normalnego życia jak skorzystanie z oferty prywatnych ośrodków rehabilitacyjnych specjalizujących się w usprawnianiu ludzi po porażeniach. Możliwości finansowe rodziny Marka są jednak ograniczone. Bliskim, którzy go kochają, nie pozostaje więc nic innego, jak odwołać się do szczodrości innych ludzi i firm.
Choć rehabilitacja jest żmudna, wyraźnie widać jej efekty. W pierwszym etapie udało się odłączyć Marka od respiratora i sprawić, by zaczął samodzielnie oddychać. Lekarze i rehabilitanci we wrocławskim ośrodku Axon ostatnie miesiące poświęcili pracy nad przywróceniem sprawności sparaliżowanym po chorobie rękom. Z determinacją, z jaką zwalczył sepsę – i z uśmiechem na twarzy – Marek wykonuje zalecone ćwiczenia. Ma już dość siły, by podnieść każdą z nich, ale jego dłonie wciąż pozostają niesprawne. Brak funduszy na rehabilitację grozi zaprzepaszczeniem tego, co już dokonał.
Marek pochodzi z Rudnej. Ma 54 lata, syna w wieku szkolnym, dwie dorosłe córki i wnuka, którego chciałby kiedyś, jak inni dziadkowie, utulić w ramionach. Ma pasję – jest wędkarzem, członkiem Polskiego Związku Wędkarskiego. Póki mógł, pomagał innym. Teraz sam potrzebuje pomocy.
Gdy rok temu opowiedzieliśmy historię Marka i w jego imieniu poprosiliśmy o pomoc, na podane pod artykułem konto Axis Stowarzyszenia Pomocy dla Chorych Po Urazie Rdzenia Kręgowego wpłynęło 16,9 tys. zł z tzw. 1 procenta podatku. Pieniądze wystarczyły na półtora miesiąca intensywnej rehabilitacji. Marek Warzeszak i jego bliscy są bardzo wdzięczni za ten dar.
Niestety, musimy ponowić nasz apel. Jeden miesiąc rehabilitacji Marka w ośrodku Akson kosztuje 10 tys. zł. Plus 3 tys. zł za opiekę. A potrzebne są fundusze co najmniej na rok…
Jeśli możesz, wypełniając PIT za rok 2019 oddaj Markowi Warzeszakowi 1 procent ze swego podatku. To proste: Wystarczy w deklaracji PIT, w rubryce poświęconej organizacjom pożytku publicznego wpisać dane: „KRS: 0000070747” z dopiskiem „dla Marka Warzeszaka”.
Rodzina będzie też wdzięczna za każdą wpłatę na specjalne konto założone dla Marka przez stowarzyszenie Axis. Poniżej podajemy niezbędne dane potrzebne do zrobienia przelewu: AXIS Stowarzyszenie Pomocy Dla Chorych Po Urazach Kręgosłupa, ul. Bierutowska 23, 51-317 Wrocław nr konta bankowego: 95 1160 2202 0000 0000 1622 3120, z dopiskiem „Rehabilitacja Marka Warzeszaka”.