Miasto Lubin, gmina Lubin, powiat lubiński i miasto Złotoryja znalazły się wśród samorządów, które wydają najwięcej w Polsce na administrację. Legnica przeciwnie, należy do najoszczędniejszych pod tym względem. Takie są wnioski z opublikowanego właśnie rankingu Pisma Samorządowego “Wspólnota”.
By nie porównywać maleńkiej wiejskiej gminy z miastem na prawach powiatu “Wspólnota” podzieliła samorządy na kilka kategorii.
W grupie dużych powiatów (powyżej 75 tys. mieszkańców) tylko dwa w całej Polsce mają droższą administrację niż powiat lubiński. W ubiegłym roku powiatowa administracja kosztowała każdego mieszkańca 120,07 zł, czyli dwa razy drożej niż na przykład w powiecie żarskim, uznanym za najoszczędniejszy.
Osobno sklasyfikowane jako mniejsze powiaty jaworski, złotoryjski i legnicki zajęły miejsca w środku tabeli (wydają odpowiednio 98,42 zł na mieszkańca, 102,15 zł na mieszkańca i 104,50 zł na mieszkańca).
Legnica na tle miast grodzkich wypada bardzo korzystnie: z wydatkami 218,61 zł na mieszkańca (niemal trzykrotnie niższymi niż Sopot) zajmuje wysokie ósme miejsce.
Droga administracja to specyfika Lubina. O powiatowej administracji już wspomnieliśmy. Miasto Lubin zmieściło się w 20 najkosztowniejszych w grupie miast powyżej 30 tys. mieszkańców. Przeciętny lubinianin w ubiegłym roku wydał na miejską administrację 266,15 zł. Gmina wiejska Lubin z wydatkami na poziomie 473,13 zł na mieszkańca zajmuje 10 miejsce w kraju wśród najdroższych w swojej kategorii.
Ciekawie wygląda zestawienie z miastami poniżej 20 tys. mieszkańców. Bryluje w nim miasto Złotoryja. Od 2002 roku tylko raz (w 2004 roku) udało się mu wypaść poza pierwszą dziesiątkę gmin z największymi wydatkami na administrację. W roku 2012 przeciętny złotoryjanin wydał na swoją administrację 332,53 zł (dwa razy więcej niż oszczędny Złotów z podobną liczbą mieszkańców).