Sąd Rejonowy w Legnicy nie przyznał racji lokatorowi spółdzielczego bloku, który kwestionował wykorzystanie podzielników ciepła do rozliczania kosztów ogrzewania mieszkania. Legniczanin odmawiał zapłaty ponad 1,7 tys. zł za sezon grzewczy 2011/12, twierdząc m.in., że wskazań zamontowanego na kaloryferach urządzenia nie można traktować jako dowodu dostarczenia mu określonej ilości ciepła.
Legniczanin mieszka w bloku z lat 60-tych ubiegłego stulecia. Blok jest opomiarowany: posiada indywidualny węzeł cieplny z osobnym licznikiem, dzięki czemu spółdzielnia wie, ile energii zużywa cała nieruchomość. Przy rozliczaniu sezonu te wskazania są dzielone pomiędzy lokatorów zgodnie z odczytami z podzielników ciepła w ich mieszkaniach. Jeśli ktoś oszczędzał, może się okazać, że należność jest niższa niż suma zaliczek, które wpłacił w ciągu roku. W tym przypadku było odwrotnie: legniczaninowi kazano do zaliczek na sumę 1,3 tys. zł dopłacić aż 1,7 tys. zł. Lokator zakwestionował to rozliczenie. Twierdził, że płaci za ciepło, w którym pławili się jego sąsiedzi.
Według niego, nie ma dowodu, że do jego mieszkania rzeczywiście dostarczono ciepło za ponad 3 tys. zł, bo podzielniki nie są urządzeniami pomiarowymi – nie mierzą jednostek dostarczonej energii, a służą jedynie do celów rozliczeniowych. Sąd, przed którym legniczanin stawał jako pozwany przez spółdzielnię, nie zgodził się z takim rozumowaniem “gdyż pozostaje ono w sprzeczności z istotą całego mechanizmu rozliczania energii cieplnej z indywidualnymi odbiorcami w spornym budynku”. Mechanizm ten, jak podkreślono w wyroku, jest zgodny ze spółdzielczym regulaminem i przepisami ustawy Prawo energetyczne.
“Kwestionowanie tego rozliczenia jest prawem pozwanego, ale tylko w zakresie w jakim negowałby on techniczną prawidłowość tego rozliczenia, w szczególności przyjęte tam współczynniki, bądź sprawność urządzeń pomiarowych – podzielników. ” Tu taki przypadek nie zachodził. Pozwany spółdzielca nie przeczył, że od strony technicznej należność została wyliczona bez błędów, choć jednocześnie nie zgadzał się co do zasady.
Sąd uznał, że w tej sytuacji nie wolno lokatorowi wymagać od spółdzielni dowodu na okoliczność, jaką ilość jednostek ciepła rzeczywiście zużył. Ustalenie, jaka część ciepła wyemitowanego w mieszkaniu pozwanego została przeznaczona na potrzeby jego lokalu, jest niemożliwe z uwagi na mnogość czynników mogących mieć znaczenie dla zużycia energii w budynku. Sąd nie próbował nawet się wgłębiać w to zagadnienie, bo w procesie o zapłatę z tytułu niedopłaty za CO byłoby to zbyteczne. Pozwany jako członek spółdzielni mieszkaniowej jest zobowiązany do przestrzegania przepisów prawa i postanowień statutów spółdzielni oraz opartych na nim regulaminów. A przecież to one wskazują podzielniki jako narzędzie do rozliczania kosztów ogrzewania.
“Sąd oddalił większość zgłoszonych przez pozwanego wniosków dowodowych (w tym o przesłuchanie świadków, dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, dopuszczenie dowodu z indywidulanych rozliczeń ze wszystkimi mieszkańcami budynku za lata poprzednie, najwyższego kosztu ogrzania 1 m 2 w spółdzielni), albowiem w ocenie Sądu, zmierzały one do wykazania z jednej strony nienależytego korzystania z centralnego ogrzewania przez innych mieszkańców budynku, a z drugiej strony nienależytego sprawowania zarządu przez spółdzielnię (która nie monitoruje właściwego korzystania przez dysponentów lokali z ogrzewania lub dopuszcza do sytuacji, że istnieją nieopomiarowane kaloryfery). Zdaniem Sądu wnioski takie byłyby celowe dla powództwa odszkodowawczego (z tytułu naprawienia szkody jaką pozwany poniósł na skutek bezprawnego działania lub zaniechania spółdzielni lub innych lokatorów) nie zaś dla obrony w procesie o zapłatę, gdzie nie jest kwestionowana techniczna poprawność rozliczenia, a jedynie metoda tego rozliczenia wynikająca z obowiązującej uchwały opartej na obowiązującym statucie.” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.
ten sedzia to gł….pek. pewnie mieszka jeszcze w domu swoich rodziców i wogole nie orientuje się w sprawach w których orzeka. jak można placic za ogrzewanie w bloku 3 tysiące. przecież można tym opalić dom. a nie ma porównania komfortu mieszkalnego w domu i w bloku. cos na pewno było zle robione, czy zarząd zamowil za dużo ciepla, w jaki sposób zamawia, czy ogolnie system jest zly. przecież panow z firm rozliczeniowych nikt nie kontroluje. czy suma nadpłat i niedopłat się zgadza z kwota ogolna?….???
Sprawdź, czy płacisz tylko za siebie.
- Reklamacje wysokości opłat
- Sprawdzanie wysokości wyliczeń opłat za CO
- Wyliczanie wysokości ustawowych ryczałtowych opłat za CO na podstawie rozliczeń rocznych
- Wyliczanie współczynnika położenia mieszkania w bryle bloku
- Ekspertyzy na potrzeby procesów sądowych:
a) zgodność regulaminu SM z Ustawą Prawo Energetyczne
b) poprawność doboru współczynników korekcyjnych
c) prawidłowe naliczenie zużycia
- Zdjęcia termowizyjne wraz z opisem zużycia CO poszczególnych mieszkań
- Audyt energetyczny
http://www.podzielniki.info