Za pośrednictwem e-dziennika dyrektorzy legnickich szkół poinformowali pracujących zdalnie nauczycieli o pilnych zmianach w planach zajęć. Zmiany polegają na ograniczeniu godzin nadwymiarowych. To wzbudza niepokój w środowisku, bo nie pozostanie bez wpływu na zarobki. W Urzędzie Miasta w Legnicy interweniuje Związek Nauczycielstwa Polskiego.
- Wystosowaliśmy rano pismo do pana prezydenta, na jakiej podstawie dyrektorzy szkół zabierają planowane ponadwymiarowe godziny. Podkreślamy, że takie działanie jest niegodne z obowiązującymi przepisami – mówi Elżbieta Drążkiewicz-Kierzkowska, przewodnicząca oddziału ZNP w Legnicy. – Wiem również, że do dyrektorów szkół trafiło datowane na 30 marca pismo dolnośląskiego kuratora oświaty wskazujące m.in., że za wszystkie zaplanowane i udokumentowane przez nauczycieli godziny ponadwymiarowe należy zapłacić.
Halina Gawin-Majewska, dyrektor Wydziału Oświaty w Urzędzie Miasta w Legnicy, wyjaśnia, że dyrektorzy szkół realizują rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej, który nakazał im ograniczenie wymiaru zajęć online ze względu oddziaływanie zdrowotne monitorów komputerowych. Pani dyrektor podaje przykład dzieci z klasa I-III, które zgodnie z badaniami mogą przebywać przy komputerze nie więcej niż 30 minut dziennie. Nie ma możliwości, aby nauczyciel nauczania początkowego trzymał je online przez pięć godzin jak w szkole.
- Z wiekiem to ograniczenie jest mniejsze. Ale i tak dzieci nie mogą siedzieć przed komputerem po 5, 6, 7 godzin dziennie – mówi dyrektor Gawin-Majewska. – Trzeba też wziąć pod uwagę dostępność sprzętu komputerowego w rodzinach jak również ograniczenia związane ze specyfiką niektórych zajęć. Z tych powodów minister postanowił, że dyrektor będzie ustalał z nauczycielami poszczególnych przedmiotów treści podlegające nauczaniu online. Nie ulega wątpliwości, że w związku z tym plany nauczania powinny ulec zmianie. Na pewno liczba godzin w niektórych przypadkach będzie zmniejszona.
Elżbieta Drążkiewicz-Kierzkowska zwraca uwagę, że ponadwymiarowe godziny to nie jest nauczycielska zachcianka. Ściśle wiążą się z realizacją podstawy programowej. Bez nich nauczyciele nie będą w stanie wypełnić zobowiązań wynikających z programów nauczania i należycie przygotować uczniów do egzaminów oraz dalszych etapów edukacji. Ale Halina Gawin-Majewska przekonuje, że nawet przy zmniejszonej liczbie godzin nauczyciele powinni sobie poradzić z realizacją podstawy programowej, skoro podczas e-lekcji nie będą tracić czasu na odpytywanie uczniów, robienie sprawdzianów, pisanie wypracowań itd. Zaoszczędzone w ten sposób godziny lekcyjne będą mogli przeznaczyć ściśle na przekazywanie wiedzy opisanej w programach nauczania.
Poza aspektem edukacyjnym, sprawa ma wymiar finansowy. Zmiana planów nauczania odbije się na wynagrodzeniach.
- Płaca zasadnicza wraz z wszelkimi dodatkami będzie płacona zgodnie ze stopniem zaszeregowania – twierdzi Julia Marciszewska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 16 w Legnicy. – Nauczyciel zatrudniony na cały etat nie straci nic.
To prawda. Stracą nauczyciele, którzy poza etatem mieli godziny ponadywmiarowe, czyli godziny realizowane ponad obowiązkowy tygodniowy wymiar godzin. Dotąd obowiązywała zasada, że szkoły płaciły tylko za te godziny ponadwymiarowe, które zostały faktycznie zrealizowane.
Nauczyciele nietablicowi, tacy jak np. wychowawca w świetlicy czy bibliotekarz, którzy nie mają możliwości realizowania swojego pensum online, dostaną 100 procent pensji.
FOT. PIXABAY.COM