19-letni sprawca wypadku samochodowego na ul. Jaworzyńskiej, w którym zginęły 10-letnia Ola i 11-letnia Wiktoria, został skazany przez Sąd Rejonowy w Legnicy na 3 lata pozbawienia wolności. O wyroku pisze portal TuLegnica.pl. Powołując się na oskarżyciela Mariusza Kluczyńskiego zapowiada, że prokuratura najprawdopodobniej złoży apelację i będzie domagać się surowszej kary.
5 października 2019 r. Szczepan W. odwoził dziewczynki z imienin swojej siostry. Auto wjeżdżało do Legnicy ulicą Jaworzyńską. Na dworze zrobiło się ciemno. Jezdnia była mokra. Dziewiętnastolatek się spieszył na spotkanie ze znajomymi. Na odcinku drogi, na którym obowiązywało ograniczenie administracyjne prędkości do 70 km/h, gnał z prędkością 95 – 115 km/h. Próbował wyprzedzić jadący przed nim autobus. Podczas tego manewru stracił panowanie nad pojazdem. Jego fiat przeciął przedzielający jezdnie pas zieleni i wjechał wprost pod nadjeżdżającego z przeciwnego kierunku busa. 10-latka zginęła na miejscu. Jej 11-letnia koleżanka w ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie lekarze przez dwa tygodnie walczyli o jej życie. Choć robili co mogli, obrażenia dziewczynki były zbyt poważne. Dziecko zmarło.
TuLegnica.pl pisze, że Szczepan W. do tej pory nie wyraził skruchy i nie przeprosił rodzin zmarłych dziewczynek. Dziennikarze cytują słowa sędziny: “To jest smutne i wstrząsające, że nawet na koniec nie zdobył się na to”.
Sąd skazał młodego kierowcę na trzy lata pozbawienia wolności. Prokuratura domagała się dla Szczepana W. 6 lat więzienia.
“Wreszcie wszystko rozwiązane. Teraz możemy się skupić na akcji #jedzieszmysl i fundacji “Nie ma rzeczy niemożliwych” – napisała na swoim Facebooku Agata Szafrańska, siostra Oli. Tragedię, w której zginęły dzieci, próbuje – mimo wszystko – przekuć na jakieś dobro. Pod hasłęm “Jedziesz myśl” prowadzi akcję, która ma uświadomić kierowcom, że od ich rozsądku zależy bezpieczeństwo wszystkich użytkowników drogi. Chce, by ludzie siadając za kierownicą samochodu, odpalając silnik, pamiętali o 10-letniej Oli i 11-letniej Wiktorii z Legnicy, które nie żyją, bo Szczepan W. nie myślał o tym, by jechać ostrożnie.
FOT. TULEGNICA.PL
to faktycznie jakas kpina .