Kraina
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Kukiz ujawnia, jak Kubów namawiał posła do zdrady

Przez   /   05/05/2020  /   1 Comment

Paweł Kukiz podał na Faceboku przykłady nieczystych zagrań polityków PiS przed zaplanowanym na jutro głosowaniem nad specustawą w sprawie wyborów korespondencyjnych. Według Kukiza, pochodzący z Lubina minister Krzysztof Kubów – szef gabinetu politycznego premiera – przekonywał posła Stanisława Żuka, by na czas tego głosowania wyszedł do toalety. Kubów zaprzecza.

W relacji Pawła Kukiza ta sytuacja wygląda tak:

“Do Stanisława Żuka, posła Kukiz’15 z okręgu legnickiego, dzwoni szef gabinetu premiera Morawieckiego, poseł Krzysztof Kubów, i prosi o spotkanie. Ponieważ nasz poseł od lat osobiście zna premiera – godzi się na spotkanie. Kubów wsiada w limuzynę i jedzie do okręgu legnickiego. Rozmowa przebiega mniej więcej tak, że pan Kubów pyta posła Żuka czy dla „dobra Polski” mógłby nie głosować w sprawie wyborów korespondencyjnych? Czy mógłby na chwilę wyjść do łazienki czy coś. Kiedy Żuk się dziwi i mówi, że prawdopodobnie będzie głosował z domu, pada sugestia, że może by mu się akurat popsuł tablet przez który ma głosować.Poseł Stanisław Żuk to wspaniały i zasłużony człowiek, doświadczony samorządowiec i wieloletni menadżer w branży energetycznej. Człowiek o poglądach centro-prawicowych, państwowiec, który całe życie uczciwie służył Polsce. Bycie posłem z ramienia Kukiz’15 jest zwieńczeniem jego życiowej kariery. Tymczasem przyjeżdża do niego dwukrotnie młodszy, partyjny aparatczyk, wysłannik premiera Morawieckiego i traktuje go, jak swoich partyjnych towarzyszy zachęcając do zachowania niegodnego. Do zdrady podglądów, wyborców. Do zaprzedania się partii władzy. Nie muszę dodawać, że szef gabinetu Morawieckiego wrócił do swojego pryncypała z niczym.”

Próbowaliśmy potwierdzić opowieść Pawła Kukiza u Stanisława Żuka, ale okazało się to niemożliwe. Od jego asystenta usłyszeliśmy, że pan poseł bierze udział w posiedzeniu Sejmu i w związku z tym do czwartku włącznie będzie nieuchwytny.

- Nie mam sobie nic do zarzucenia – mówi minister Krzysztof Kubów. – Jako szef gabinetu politycznego premiera codziennie prowadzę z politykami różne rozmowy, czego efekty często widać w Sejmie, gdy dobre ustawy zdobywają poparcie wszystkich lub większości klubów parlamentarnych. Nie będą zaprzeczał, że do spotkania z posłem Stanisławem Żukiem też doszło. Przekaz medialny, w którym mówi się, jakobym proponował mu wyjście w decydującym momencie do toalety albo wyłączenie tabletu, jest niespójny. Ja dokładnie pamiętam tę rozmowę i zapewniam, że nic takiego nie miało miejsca. Rzeczywiście, odbyliśmy spotkanie w cztery oczy. Rozmawialiśmy o tematach politycznych. W wielu kwestiach mieliśmy inne zdanie, ale odnosiliśmy sie do siebie z dużym szacunkiem. Uważam, że to była bardzo dobra rozmowa, i żałuję tylko, że pan poseł naruszając zasady obowiązujące w polityce zdecydował się nią pochwalić. Nie wiem, czy Stanisław Żuk chce zbudować na tym jakiś kapitał polityczny, czy może zbudować swoją pozycję wewnątrz własnego obozu.

Paweł Kukiz w swoim wpisie przytacza też sytuacje, które noszą znamiona korupcji politycznej. Jarosławowi Sachajce, posłowi Kukiz`15 z okręgu chełmskiego, drobiarz występujący w roli wysłannika premiera Mateusza Morawieckiego, miał rzekomo sugerować stanowisko w ministerstwie rolnictwa. Były poseł PiS próbował kupić głos posłanki Agnieszki Ścigaj.

Minister Krzysztof Kubów  zdecydowanie zaprzecza, jakoby brał udział w próbach skorumpowania posłów opozycji: – Ja propozycji korupcyjnych nie składam. Ja po prostu rozmawiam o różnych rozwiązaniach  związanych z legislacją, ale też z  funkcjonowaniem polskiego parlamentaryzmu. Nic, co mogłoby budzić kontrowersje, w rozmowie z posłem Stanisławem Żukiem nie padło.

Zgodnie z harmonogramem, w środę po południu w Sejmie ma się odbyć głosowanie w sprawie specustawy o korespondencyjnych wyborach prezydenckich. Senat zgłosił poprawki i rekomenduje jej odrzucenie. Aby odrzucić w Sejmie sprzeciw Senatu, Zjednoczona Prawica potrzebuje bezwzględnej większości, tymczasem Jarosław Kaczyński nie jest pewien głosów posłów Porozumienia Jarosława Gowina. Prezes PiS byłby spokojniejszy, gdyby Krzysztofowi Kubowowi i innym wysłannikom partii udało się przekonać odpowiednią dużą grupę posłów opozycji, aby zagłosowała za odrzuceniem sprzeciwu Senatu albo pod jakimkolwiek pretekstem (np. z powodu pilnej potrzeby fizjologicznej, awarii tabletu) w decydującym momencie nie nacisnęła przycisku do głosowania.

Przegrane głosowanie będzie oznaczać koniec mrzonek Kaczyńskiego o tym, by 10, 17 lub 23 maja w atmosferze strachu przed koronawirusem Andrzej Duda został przez garstkę obywateli wybrany korespondencyjnie prezydentem Polski na nową kadencję.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

 

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 1652 dni temu dnia 05/05/2020
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Maj 6, 2020 @ 6:10 pm
  • W dziale: wiadomości

1 komentarz

  1. lustrator pisze:

    tak trzymac mordeczki .Trzyma dopoki sie da ……a potem popuscic.Narod zrozumie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

wybrane vitbis

Złotoryja chce wpisać się do Księgi Rekordów Guinnessa

Read More →