Jaworski Klub Strzelecki “UR” bezpłatnie szkoli Ukraińców, którzy chcą wrócić na Ukrainę, aby walczyć z rosyjskimi najeźdźcami. – Wczoraj w zajęciach uczestniczyło 69 osób – mówi Piotr Jakubik, instruktor. Kursanci uczą się nie tylko strzelania, ale też taktyki, udzielania pierwszej pomocy, ewakuacji rannych z pola walki. JKS “UR” zbiera też pieniądze na kamizelki kuloodporne i wkłady balistyczne hardox dla walczących.
- Na pewno będziemy w miarę potrzeb powtarzać takie szkolenia. Zainteresowanie wśród obywateli Ukrainy jest duże – mówi Piotr Jakubik.
W kursie brało udział 69 Ukraińców, w tym 4 kobiety.
- Na przykład pani, która w Polsce prowadzi salon piękności, a z wykształcenia jest pielęgniarką – opowiada Piotr Jakubik.
Większość uczestników szkolenia to nowicjusze, którzy nigdy nie mieli kontaktu z bronią. Wielu po raz pierwszy trzymało w rękach kałasznikowa. Pewnie gdyby nie rosyjska napaść nigdy by nie sięgnęli po karabin. Nowe umiejętności nabywali m.in. od aktualnego mistrza Polski i Europy w strzelaniu karabinowym prezesa Jaworskiego Klubu Strzeleckiego “UR” Rafała Sokołowskiego.
Poza obsługą karabinu Kałasznikow AK 47, kursanci uczyli się też walki w terenie, postępowania z rannymi, sporządzania tzw. koktajli Mołotowa. Próbowano oswoić ich z warunkami panującymi na wojnie – hukiem, dymem, stresem – aby podczas walk czuli się pewniej.
Do Polski przyjechali za pracą. Na Ukrainie zostawili swoje rodziny i przyjaciół. Martwią się o nich. Chcą wrócić, bronić ich, zapewnić bezpieczeństwo.
Jaworski Klub Strzelecki “UR” zamierza wspierać walczących z Rosjanami także w inny sposób. Zbiera pieniadze na kamizelki kuloodporne dla Ukraińców oraz wkłady balistyczne z hardoksu, chroniące przed kulami.
FOT. PIOTR JAKUBIK, JKS “UR”