W trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej zapytaliśmy Starostwo Powiatowe w Złotoryi o spotkanie wielkanocne w zajeździe Złoty Las - jego koszty, cel, dobór gości. Podejmowano tam legnickiego biskupa, ale równie intrygująca wydała się obecność dzierżawcy szpitala, bo media grzmiały akurat o jego kłopotach w Pszczynie i Złotoryi.
Oto co złotoryjski starosta Ryszard Raszkiewicz odburknął nam w odpowiedzi.
Pytanie 1: Jakie koszty poniosło Starostwo Powiatowe w Złotoryi w związku z organizacją 20 marca Wielkanocnego Spotkania Samorządowców i Przedsiębiorców w siedzibie starostwa i restauracji Złoty Las?
Odpowiedź Ryszarda Raszkiewicza: Koszty Starostwa – 0 zł
Pytanie 2: Jaki był cel spotkania w restauracji Złoty Las?
Odpowiedź Ryszarda Raszkiewicza: Szczytny
Pytanie 3: Jakimi kryteriami kierował się złotoryjski Starosta ustalając listę zaproszonych gości i dlaczego burmistrz Złotoryi jako jedyny z włodarzy gmin na terenie powiatu został pominięty przy rozsyłaniu zaproszeń?
Odpowiedź Ryszarda Raszkiewicza: Niedopatrzenie.
Pytanie 4: Czy w związku z obecnością na spotkaniu Jacka Nowakowskiego – dzierżawcy złotoryjskiego szpitala – poruszono sygnalizowane aktualnie przez załogę w mediach problemy z obsadą dyżurów pielęgniarskich, stanem technicznym budynku szpitala, nierespektowaniem przepisów BHP, brakiem odpisów na fundusz socjalny, zaopatrzeniem w leki i środki opatrunkowe? Czy władze starostwa wykorzystały okazję, by porozmawiać z Jackiem Nowakowskim o zapowiadanym przez rzecznika spółki zamiarze zwolnienia przewodniczącej NSZZ Solidarność za wypowiedź dla Radia Wrocław?
Odpowiedź Ryszarda Raszkiewicza: Tak.
Pytanie 5: Jakie działania podejmuje starostwo w związku z zagrożeniami zgłaszanymi przez załogę szpitala?
Odpowiedź Ryszarda Raszkiewicza: Prowadzone są na bieżąco rozmowy oraz korespondencja z Zarządem Spółki z o.o. Szpital Powiatowy w zakresie związanym z realizacją postanowień umowy dzierżawy, w tym, w aspekcie bezpieczeństwa przyjmowanych pacjentów oraz standardów zatrudnienia.
Pytanie 6: Ile wynosi aktualne zadłużenie powiatu złotoryjskiego?
Odpowiedź Ryszarda Raszkiewicza: 23.550.000 zł
Pytanie 7: Ile wynosi aktualne zadłużenie po SP ZOZ?
Odpowiedź Ryszarda Raszkiewicza: 17.288.433,15
Pytanie 8: Ile kontroli starostwo przeprowadziło starostwo w szpitalu od czasu wydzierżawienia go spółce Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka? Jakie były wnioski pokontrolne i w jakim stopniu zostały przez dzierżawcę zrealizowane?
Odpowiedź Ryszarda Raszkiewicza: Wydzierżawiający na bieżąco nadzoruje i wyjaśnia wszelkie wątpliwości wynikające z realizacji przez Dzierżawcę zapisów umowy.
Pytanie 9: Jak – w ocenie starostwa – dzierżawca szpitala wywiązuje się z realizacji umowy?
Odpowiedź Ryszarda Raszkiewicza: Odpowiedź na pytanie sformułowane w punkcie 9. nie stanowi przedmiotu uregulowań ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Moje trzy grosze: Niechęć Ryszarda Raszkiewicza, by publicznie pochwalić się spotkaniem wielkanocnym w Złotym Lesie i udaną współpracą z dzierżawcą szpitala, jest dla mnie niezrozumiała. Ani o jednym, ani o drugim nie napisał oficjalny portal starostwa, a przecież warto rozpowszechniać dobre wzorce. Tym bardziej warto, jeśli można przy okazji podnieść na duchu mieszkańców powiatu, zaniepokojonych wrednymi publikacjami na 24legnica.pl, Fakt.pl, audycjami Radia Wrocław czy reportażem w TVN24.
Komu jak komu, ale złotoryjskiemu staroście powodów do zadowolenia nigdy nie brakowało, więc dlaczego teraz miałoby być inaczej? Każdy, kto obejrzał na E-legnickie fotorelację ze świątecznego spotkania w zajeździe Złoty Las, widział, że była to piękna i podniosła uroczystość. Włodarz powiatu zaprezentował się godnie, ściągając dla biskupa do Nowej Ziemi śmietankę lokalnego biznesu i polityki. Cel był szczytny, koszta zerowe… Gadajcie, łapserdaki z samorządów, kto jeszcze poza Raszkiewiczem potrafi takie cuda?
Ze szpitalem też wszystko dobrze. Wydzierżawiający na bieżąco nadzoruje i wyjaśnia wszelkie wątpliwości. Słyszycie, pielęgniarki i pacjenci wyczekujący pielęgniarek? Kamień z serca, prawda?
Żarty żartami. Zadałem Ryszardowi Raszkiewiczowi dziewięć poważnych pytań i liczyłem na poważne odpowiedzi. Starosta potrzebował dwóch tygodni, aby ustalić, że zadłużenie powiatu wynosi 23.550.000 zł, dług po SP ZOZ - 17.288.433,15 a na spotkanie wielkanocne w Złotym Lesie powiat nie wydał ani grosza. To jedyne konkrety w odpowiedzi, którą dziś – po 13 dniach oczekiwania – znalazłem w swej poczcie. Reszta jest pozorem udzielania informacji publicznej albo wręcz kpiną z ustawy, dociekającego prawdy dziennikarza i jego czytelników. Częściowo to moja wina – mogłem sformułować pytania o rozmowę z Jackiem Nowakowskim w inny sposób, ale nie spodziewałem się jednak po staroście takiej arogancji. A nawet wówczas nie mógłbym być pewien odpowiedzi, bo np. pytania o kryteria doboru gości przy spotkaniu w Zlotym Lesie, o ilość kontroli w szpitalu, wnioski pokontrolne i ich realizację zostały przez Raszkiewicza zwyczajnie zignorowane.
Może za trudne pytania zadaję?
Piotr Kanikowski
Dziennikarstwo w przypadku Pana Kanikowskiego to akurat wyższy poziom.
Racja co do tego, że dałeś Staroście szansę tak odpowiedzieć ale mimo to nie był w stanie nie skłamać w sprawie zaproszenia Burmistrza Pawłowskiego. Odwagi też w tej odpowiedzi nie ma. Następnym razem warto spytać czy doprowadzenie do RUINY FINANSÓW POWIATU też jest niedopatrzeniem? W pytaniu 9 tylko wydaje się, że tak można odpowiedzieć a jeśli chodzi o pyt. 8 to pozostaje w bezczynności.
GG dorwał miejsce, gdzie go nie ” moderują” i ględzi niezależnie od tematu.
A może by się tak pan Starosta publicznie wypowiedział dlaczego złamał prawo i uczestniczył w “kryciu czterech liter” Proboszczowi i PINB, który dodatkowo poświadczył nie prawdę w podpisanym przez siebie protokole oględzin z dnia 10.11.2011 roku. Jak wiemy sam proboszcz dopuścił się w tym temacie oszustwa, ponieważ pomimo prawomocnych decyzji Wojewody, GINB i Wyroku WSA w Warszawie zamiast je wykonać i rozebrać część dachu parafii i zamurować wskazane otwory – dachu nie rozebrał wcale,a otwory zamiast zamurować, wkleił w nie styropian, który następnie jak sprawa “przyschła” natychmiast usunął. Wiedział również o tym Żurawski jak i wie o tym teraz Pawłowski. Wszyscy nic ze sprawą nie zrobili. Dopiero ja doprowadziłem, że w tej sprawie wszczęte jest dochodzenie. Nawet jakbym miał zaprzedać jak to mówią duszę diabłu do doprowadzę do tego, że proboszcz będzie musiał wykonać wyrok i rozebrać dach i zamurować otwory okienne i drzwiowe lub zapłacić bardzo wysoką grzywnę w postaci opłaty legalizacyjnej.
Boże, co za artykuł dziennikarstwo w Pana przypadku to tandeta , użalanie się nad sobą samym HiHi
Odpowiedź “szczytny” to kpina?
Panie Piotrze…
Każdy widział na zdjęciach jak wygląda złotoryjska “elyta”…
Daj Pan spokój…
Trzeba się pakować…
A jeszcze jedno. Ha,ha a to Robert zatrudnił Pana jak swojego adwokata? Czy jak? Bo jednego nie rozumiem. On języka w gębie nie ma żeby sam o siebie zadbać? Nianki już potrzebuję? Wygląda że i owszem. Ha,ha. Z wyrazami szacunku Grzegorz Galiński.
Panie Piotrze, a czego innego mógł się Pan spodziewać po Staroście skoro on nawet nie potrafi czytać. Powtarzam po raz kolejny tylko dzięki mnie Starosta nie wydzierzawil szpitala mając za zabezpieczenie tylko kwotę 5 tyś. zł. Miejsce tego Pana jest raczej tam gdzie firanki są w kratkę, a nie w Urzędzie. Jednak jesteśmy narodem,którego ja nigdy nie mogę zrozumieć. Rumunom do pięt nie dorastamy. Z wyrazami szacunku Grzegorz Galiński.