W meczu 27. kolejki I ligi Miedź Legnica przegrała z Dolcanem Ząbki 0:3. Bramki dla gości zdobyli Dariusz Zjawiński, Grzegorz Piesio i Tomasz Prejs.
Zawodnicy Dolcanu w meczu z Miedzią zachowali się jak wytrawny bokser – umiejętnie przetrwali napór rywala, wyprowadzali zabójcze kontry i wypunktowali legniczan. Od początku meczu groźniej atakowali gospodarze i wydawało się, że mają spotkanie pod kontrolą. Napór Miedzi przekładał się na dośrodkowania w pole karne z obu skrzydeł, po których niewiele brakowało, by któryś z piłkarzy Miedzi wepchnął piłkę do siatki i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Tymczasem gola zdobyli goście. W 34. min w pojedynku główkowym w polu karnym Miedzi Woźniczka odepchnął Sierpinę, za co sędzia Jarzębak podyktował rzut karny. Gospodarze mieli sporo pretensji do arbitra, jednak nie za decyzję o „jedenaste”, a za to, że chwilę wcześniej nie przerwał akcji po faulu na Tomaszu Midzierskim. Stoper Miedzi ucierpiał na tyle, że był opatrywany poza boiskiem w momencie, gdy Zjawiński wykonywał rzut karny i wyprowadził Dolcan na prowadzenie. Jeszcze przed przerwą Miedź mogła wyrównać, ale po dośrodkowaniu Madejskiego młodemu Brożynie zabrakło kilku centymetrów, by wpakować piłkę głową do siatki.
W drugiej połowie Miedź była częściej przy piłce i atakowała, a goście mądrze się bronili i wyprowadzili zabójcze kontry. W 51. min Bledzewski obronił jeszcze kąśliwy strzał Zjawińskiego, ale w 56. min był bez szans, gdy Piesio z ok. 20 metrów uderzył pod poprzeczkę nie do obrony. Miedź nie mając już nic do stracenia atakowała jeszcze większa liczbą zawodników, a goście raz za razem kontrowali. W 72. min powinna paść bramka dla Miedzi – z dystansu potężnie strzelił Bartoszewicz, bramkarz gości odbił piłkę pod nogi nadbiegającego Szczepaniaka, ale ten uderzył nad poprzeczką. Chwilę później w ataku błysnął Brożyna, który minął rywala, wdarł się w pole karne i próbował odgrywać wzdłuż bramki, ale nikt nie zdołał wykończyć tej akcji strzałem. W 83. min z narożnika pola karnego strzelał Machaj, ale Humerski obronił. W 87. min goście popisowo rozegrali kontratak i ustalili wynik meczu. Długą piłkę w kierunku Prejsa zagrał Zjawiński, ten wbiegł w pole karne Miedzi, wymanewrował jeszcze obrońcę i płaskim strzałem znalazł drogę do siatki.
Źródło: MiedzLegnica.eu