Tak. Na dachu największego budynku w śródmieściu będzie lądował śmigłowiec. Podobnie chcieli przedwojenni mieszkańcy Legnicy, zapraszając tu sterowiec w II poł. XIX w. Dyrektor legnickiej sceny uważa, że do sprawy warto wrócić. Na dachu teatru ma powstać drugie w mieście lądowisko dla śmigłowców.
W 1891 roku powstała koncepcja zburzenia teatru i rozbudowy w tym miejscu ratusza w architekturze odpowiadającej sąsiedniemu pasażowi Piotra i Pawła, wybudowanemu w 1886 r. w stylu neorenesansowym. Szczęśliwie jednak zrezygnowano z tych zamierzeń. Wówczas to właśnie gotowy projekt budowlany uwzględniał przystosowanie dachu budynku do lądowania sterowców. Dziś lądowiska na budynkach są coraz częściej organizowane. Czasy się zmieniły, powietrzne środki transportu również. Gmach teatru, mimo że zabytkowy, spełnia wszystkie kryteria.
– Mam już specjalistyczną ekspertyzę, z której jasno wynika, że możemy ruszać z budową, konserwator zabytków też nie widzi przeciwwskazań – zapewnia Jacek Głomb, dyrektor legnickiej sceny. – I choć może wydaje się to nierealne, sprawa wcale nie jest beznadziejna, lądowisko w centrum jest niezbędne, chociażby ze względów bezpieczeństwa.
Pieniędzy nie trzeba wcale dużo. Całość inwestycji ma się zamknąć w 100 tys. zł. Co ważne, pomysłowi wtóruje Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
– Nie może być tak, że w samym sercu Legnicy śmigłowiec ratunkowy nie ma gdzie wylądować. Ten błąd należy jak najszybciej naprawić, zanim dojdzie do nieszczęścia – uważa Andrzej Kalicki z LPR.
Sfinansowanie lądowiska zadeklarował Urząd Marszałkowski. Regionalny Program Operacyjny na lata 2014-2020 przewiduje tego typu inwestycje. W rozwiązaniach dedykowanych obszarom zabytkowym, w osi priorytetowej 5, poświęconej transportowi, zapisano 20 mln zł na zwiększenie dostępności transportowej także w lotnictwie, co ma wpłynąć na rozwój powietrznego układu międzyregionalnego i wewnątrzregionalnego.
Co ciekawe, w sąsiednim ratuszu podobny temat podjęto już dawno. Niestety, takiego przedsięwzięcia nie da się urzeczywistnić. Dach nie spełnia wymogów, chociaż wiadomo, że helikopter przydałby się tutaj bardziej niż w teatrze.
Źródło: Liegnitz.pl
PS: Ta informacja to oczywiście primaaprylisowy żart kolegów z Liegnitz. Mamy nadzieję, że daliście się Państwo wkręcić. Raz w roku trzeba, prawda?
Drukuj
Email
No przyznaj – dałeś się nabrać, co? Do tego aprylis? Raczej nie.