Grzegorzewski i Zakrzewski odpoczywali na ławce rezerwowych. Ta strategia trenera Baniaka spowodowała leniwą grę i ledwo wywalczone zwycięstwo.
Prowadzenie Miedź uzyskała już w 13. minucie spotkania. Po faulu na Retlewskim sędzia podyktował karnego. Jego egzekutorem był Hempel. Po obronionym strzale dobił i zyskaliśmy prowadzenie. Do końca pierwszej połowy obie strony miały zaledwie kilka szans na zmianę rezultatu.
Drugą połową Miedź zaczęła od zdecydowanego ataku. Jedną z takich akcji w 55 minucie wypracował Madejski znalazł się sam na sam z bramkarzem mając po prawej stronie wybiegającego Alexandra. Podał do Brazylijczyka, który umieścił piłkę w siatce gości. Sędzia jednak gola nie uznał wskazując na spalony.
- Przenalizujemy nagranie z tej sytuacji, ale moim zdaniem to była bramka – uważa trener Bogusław Baniak. Po meczu Madejski przyznał, że nie chciał być egoistą.
- Gdyby można było cofnąć czas to pewnie sam bym próbował strzelać – przyznaje.
W 69. minucie Woźniczka fauluje w naszym polu karnym i z kolei to Dolcan zyskuje szansę na bramkę z jedenastki. Maciej Tataj nie marnuje okazji i pokonuje Bledzewskiego. Zapowiada się dogrywka w upalnym skwarze.
Wówczas trener Baniak decyduje się na zmianę. Na boisko za Retlewskiego w 75. minucie wchodzi Grzegorzewski, a dwie minuty później po podaniu Zasady wbija głową piłkę do bramki gości. W ten sposób Miedź awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski. Kolejnym rywalem będzie Polonia Warszawa.
Miedź Legnica – Dolcan Ząbki 2:1 (1:0)
Bramki: Hempel (11), Grzegorzewski (77) oraz Tataj (70-karny). Żółte kartki: Paszliński, Grzegorzewski, Szczepankiewicz oraz Hirsz, Jakubik, Grzelak, Piesio. Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
DOLCAN: Leszczyński – Klepczarek (57 Piesio), Hirsz, Grzelak, Matuszek (80 Wiśniewski), Osoliński, Chwatsek, Jakubik, Zjawiński, Tatj (85 sTAŃCZYK), Piątkowski.
MIEDŹ: Bledzewski – Starosta, Paszliński, Woźniczka, Zasada, Łuszkiewicz, Mowlik, Madejski, Hempel (60 Garuch), Alexandre (83 Zakrzewski), Retlewski (75 Grzegorzewski).