Zaprojektowana przez Jacques Tilly sześciometrowa rzeźba – gąsienice (Kaczyński, Ziobro, Macierewicz, Orban, Babiš, Erdoğan i Putin) pożerające zielony liść (Demokrację) – dziś były w Legnicy. Jutro jadą dalej: do Głogowa, Polkowic, Lubina i Złotoryi.
Od godz. 9 do 10 będą w Głogowie, między godz. 11 a 12 zatrzymają się w Polkowicach, potem zaplanowano postój na postoju przed Galerią Srebrną w Lubinie (godz. 12.30-14) i na zakończenie przejazdu przez region legnicki wizytę w Złotoryi (godz. 15-16, Rynek, okolice restauracji Grzybek i fontanny Delfina).
“Nie dajmy pożreć demokracji”. To zawołanie towarzyszy tournee gąsienic po Polsce. Wcześniej satyryczna rzeźba Tilly objeżdżała miasta w Czechach jako sprzeciw wobec poplizmu i ksenfobii toczącej Europę. Gąsienic jest siedem. Mają nazwiska polityków: Kaczyński, Ziobro, Macierewicz, Orban, Babiš, Erdoğan i Putin. Siedzą na wpółzjedzonym liściu podpisanym “Demokracja”.
“Populizm jest jak inwazja pasożytów. To problem, który dotyczy nie tylko Polski. Rozprzestrzenia się po całej Europie, szerząc izolację, strach, szkodliwe stereotypy i agresję. Pożera po kawałku nasze obywatelskie wolności, prawa człowieka i mechanizmy demokratyczne. Tylko poprzez uczestnictwo w wyborach można go zatrzymać. Trzeba się spieszyć, bo gąsienic populizmu jest coraz więcej i gryzą z kolejnych stron. Przed wyborami parlamentarnymi wielkie, kolorowe robale ruszyły w podróż po Czechach, aby uświadamiać ludziom, że uratowanie ich kraju przed pożarciem przez populistów leży tylko w rękach ich, wyborców. Wielka, kolorowa instalacja ma teraz budzić Polaków, gdyż wybory samorządowe i parlamentarne jeszcze przed nami.” – wyjaśniają na swej stronie organizatorzy Gąsienice Tour 2017.
FOT. FACEBOOK.PL/ Gąsienice Tour 2017
“Ty wiesz co my robimy tymi gąsienicami? My otwieramy oczy niedowiarkom.”
Zupełnie jak u Barei.
Dzieło zachodniego artysty zmanipulowanego przez ocenzurowane media, które miało już dawno skończyć na śmietniku, później miało być orężem w rękach KOD-u a tymczasem kolejny gwóźdź do trumny.
Reakcje ludzi na widok tego czegoś mówią za siebie.