Zdaniem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, legnicki sąd zbyt łagodnie potraktował Marcelego Z. – żołnierza z lubińskiego gangu Samuela G. Mężczyzna został skazany w 2011 roku na 2,5 roku więzienia. Prokuratura i obrońca wnieśli apelację. Sąd odwoławczy obie uznał za częściowo zasadne. I choć uniewinnił gangstera od jednego zarzutu, do 4 lat podwyższył mu karę łączną za pozostałe przestępstwa.
Lubinianin Marceli Z. odpowiadał za udział w zbrojnej grupie przestępczej znanej jako Bramka, Sterydy, Karki, Grupa Samka. Wymuszała ona haracze od lubińskich restauratorów i handlowała narkotykami, a w 2008 roku przy pomocy broni palnej, noży, siekier, pałek i ognia walczyła z innym gangiem o wpływy w mieście. W maju 2008 roku Marceli Z. wspólnie z dwoma innymi członkami Bramki groźbą pozbawienia życia wymusił od dilera narkotyków Tomasza F. 2 tys. zł. Trzy miesiące później znowu zażądali od Tomasza F. pieniędzy. Za to, że diler próbował obracać narkotykami na własną rękę, miał płacić Bramce karę: po 500 złotych miesięcznie. Marceli Z. z kumplami próbował też przemocą wymusić od Tomasza F. pieniądze, ale ich ofierze udało sie wyrwać i uciec. W październiku 2008 roku był w grupie, która wtargnęła do nowo otwartego pubu na ul. Polnej i demolując go próbowała zmusić właścicielkę do zapłacenia Bramce za ochronę. Legnicki Sąd Okręgowy w grudniu 2011 roku skazał go za te czyny na – kolejno – rok, rok, rok i półtora roku pozbawienia wolności, po czym skomasował tę karę w karę łączną 2,5 roku więzienia.
Apelację od wyroku wnieśli i obrońca Marcelego Z., i prokurator.
Zdaniem prokuratury wymierzona gangsterowi kara była rażąco łagodna. Orzeczone kary jednostkowe za poszczególne czyny były równej dolnej granicy podstawowego ustawowego zagrożenia, podczas gdy wobec sprawcy działającego w ramach zorganizowanej grupy przestępczej sąd obligatoryjnie powinien wymierzyć wyższą karę. Prokuratura proponowała, by Marceli Z. spędził za kratkami 7 lat.
Adwokat lubinianina przekonywał, że skazując jego klienta sąd oparł się na mało wiarygodnych zeznaniach świadków, a w sprawie najścia na pub popełnił błąd w ustaleniach faktycznych co do aktywnego udziału Marcelego Z. w tym zajściu. Obrona chciała, aby Sąd Apelacyjny uniewinnił Marcelego Z., ewentualnie uchylił wyrok i przekazał sprawę do dalszego rozpatrzenia.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał za częściowo zasadne racje obu stron. Nie zgodził się z apelacją, że w Legnicy dokonano wadliwej oceny zeznań świadków. Podzielił ustalenia Sądu Okręgowego odnośnie przynależności Marcelego Z. do zbrojnej grupy przestępczej oraz wymuszenia 2 tys. zł od Tomasza F. Uznał jednak, że istnieją wątpliwości, czy Marceli Z. uczestniczył także w wymuszeniu pieniedzy od dilera w sierpniu 2008 roku, i uniewinnił go od tego czynu.
Co do uwag prokuratury, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w przeważającej większości się z nimi zgodził. “W sytuacji gdy Sąd Okręgowy nie dostrzegł w odniesieniu do oskarżonego żadnych okoliczności łagodzących musi razić niekonsekwencją wymierzenie kary równej, czy zbliżonej do dolnego progu ustawowego zagrożenia.” – czytamy w uzasadnieniu wyroku, który podwyższył Marcelemu Z. karę łączną z 2,5 do 4 lat pozbawienia wolności.