Sporą sumę pieniędzy straciły mieszkanki Lubina, które dały się oszukać za pomocą Internetu. Jedna z nich została zachęcona do inwestowania w kryptowaluty i szybkiego zysku, druga uwierzyła, że na jej rachunku bankowym dokonano podejrzanych transakcji. Obie zainstalowały na swoich urządzeniach elektronicznych oprogramowanie do obsługi zdalnego pulpitu.
Do Komendy Powiatowej Policji w Lubinie zgłosiły się dwie mieszkanki Lubina, które poinformowały, że w wyniku oszustwa łącznie straciły kilkaset tysięcy złotych.
Jedna z pokrzywdzonych przebywała na wakacjach za granicą. Na jej telefon zadzwoniła kobieta, która przedstawiła się jako pracownik jednego z banków. Poinformowała, że na rachunku bankowym lubinianki zauważono podejrzane transakcje, które miały miejsce w Niemczech. Kiedy pokrzywdzona zaprzeczyła, żeby jakichkolwiek transakcji dokonywała we wskazanym miejscu, wówczas fałszywa pracownica banku poinformowała kobietę, że jej placówka będzie wyjaśniać tę sprawę i poprosiła o zainstalowanie na telefonie oprogramowania do obsługi zdalnego pulpitu, dzięki temu technik z banku będzie miał kontrolę zdalną nad pulpitem i pomoże rozwiązać problem.
Następnie w słuchawce telefonu odezwał się mężczyzna, który poinformował 26 – latkę, że na jej konto wpłynęło 20 tysięcy złotych, prawdopodobnie przelane przez oszustów, prawdopodobnie przez zaciągnięcie kredytu. Żeby zwrócić te pieniądze do banku z którego wypłynęły, poprosił kobietę o przelanie za pomocą BLIK-a 10 razy po tysiąc złotych na podane przez siebie konto. Pokrzywdzona tak zrobiła. Kiedy nabrała podejrzeń, że jednak coś jest nie tak, było już za późno. W swoim banku dowiedziała się, że osoba mając dostęp do jej rachunku, podszywając się pod nią złożyła wniosek do banku o kredyt w kwocie 20 tysięcy złotych. Kolejne 10 tysięcy sama przelała blikiem. W ten sposób straciła łącznie 30 tysięcy złotych.
Druga z pokrzywdzonych również odebrała telefon, tym razem od mężczyzny, który podszywał się pod doradcę finansowego, zajmującego się kryptowalutami. 43 – latka również za namową oszusta zainstalowała na swoim telefonie i laptopie oprogramowanie AnyDesk i po wpisaniu kodu aktywacyjnego w powyższej aplikacji dała dostęp przestępcy do jej konta bankowego. Mężczyzna posługując się danymi pokrzywdzonej, zaciągnął kredyt w jej banku. W ten sposób kobieta straciła ponad 24 tysiące złotych.
PAMIĘTAJMY! Fałszywi doradcy nakłaniają potencjalnych pokrzywdzonych do zainwestowania pieniędzy. Osoby skuszone możliwością szybkiego zarobku są przekonane, że rozmawiają z prawdziwym doradcą finansowym. Nie starają się nawet zweryfikować swojego rozmówcy. Drugi błąd jaki popełniają to podawanie danych do konta lub też umożliwianie do niego dostępu poprzez instalacje aplikacji typu anyDesk. Sprawcy za ich pomocą przejmują kontrolę nad komputerem
To nie jedyny przypadek, jaki został zgłoszony funkcjonariuszom w ostatnim czasie, dlatego ostrzegamy i apelujemy o zachowanie rozsądku przy tego typu transakcjach.
W przeciwdziałaniu tego typu przestępstwom bardzo ważna jest prewencja, czyli wyczulanie potencjalnych ofiar, aby mieli mniej zaufania do obcych osób oferujących szybkie wzbogacenie się, szczególnie na operacjach finansowych.
asp. szt. .Sylwia Serafin/ Policja Lubin
FOT. POLICJA LUBIN